W UK znikną fizyczne dokumenty imigracyjne. Kto musi się postarać o e-Wizę?

Od 1 stycznia 2025 r. w Wielkiej Brytanii wycofane zostaną wszelkie fizyczne dokumenty potwierdzające status imigracyjny. Każdy zatem, kto nie posiada jeszcze elektronicznego potwierdzenia swojego statusu imigracyjnego, musi do końca roku postarać się o e-Wizę. To kolejny pomysł rządu, po ETA, który zmierza do ścisłej kontroli osób przebywających w UK. 

E-Visa – co to za dokument i kto go potrzebuje w UK?

Z dniem 1 stycznia 2025 r. Home Office zamierza całkowicie zrezygnować z wydawania fizycznych dokumentów potwierdzających status imigracyjny w Wielkiej Brytanii. Ale dokumenty takie, w postaci biometrycznych kart pobytu (ang. biometric residence permits, BRC) i adnotacji w paszporcie w formie pieczątek z mokrym tuszem i winiet posiada jeszcze znacząca liczba imigrantów legalnie przebywających na terenie UK. I to właśnie oni, do końca grudnia tego roku, muszą się postarać o e-Wizę.

Home Office stawia na wizy elektroniczne w celu ostatecznego zdigitalizowania całego systemu imigracyjnego. E-Visas, podobnie jak inne dokumenty elektroniczne, mają stanowić pełny, internetowy rejestr statusu imigracyjnego cudzoziemców, obejmujący szczegółowe informacje dotyczące pozwolenia na pobyt w UK, na podejmowanie pracy, na wynajem, a także na dostęp do funduszy publicznych. Wyrobienie e-Visa to czysta formalność, która nie wpłynie w żaden sposób na status imigracyjny cudzoziemca i przywileje, z których korzysta. Natomiast wiza w postaci elektronicznej pozwoli ochronić imigranta przed kradzieżą tożsamości lub jakąkolwiek inną formą manipulacji.

Procedura przejścia na e-Wizę dla posiadaczy BPR i adnotacji w paszporcie

Osoby posiadające biometryczną kartę pobytu BRP będą musiały najpierw utworzyć konto w internetowym systemie Home Office UKVI (UK Visas and Immigration), a następnie zawnioskować o wydanie e-Visa. UKVI z wszystkimi posiadaczami BRP będzie się kontaktował za pośrednictwem poczty elektronicznej lub tradycyjnej w celu poinformowania ich, co należy zrobić.

Jeśli z kolei chodzi o osoby, które posiadają w paszportach pieczątki z mokrym tuszem i naklejki winietowe, to będą one musiały złożyć wniosek o zezwolenie na pobyt NTL (No-Time Limit). W razie pomyślnego rozpatrzenia wniosku, imigrant otrzyma biometryczną kartę pobytu BRP, a następnie będzie mógł przejść tę samą procedurę, co posiadacze BRP, poprzez utworzenie konta w UKVI.

Do wszystkich osób, które nie posiadają jeszcze elektronicznego potwierdzenia statusu migracyjnego, zwróciła się właśnie Minister ds. migracji i obywatelstwa Seema Malhotra. – Wszyscy, którzy mają fizyczne dokumenty imigracyjne, są proszeni o podjęcie działań już teraz, aby przejść na eVisa. Chcę zapewnić wszystkich, którzy tego potrzebują, że dostępne są dla nich bezpłatne porady i wsparcie – powiedziała.

Co z Polakami z settled status?

Według informacji dostępnych na stronach Home Office, osoby zamieszkujące UK, które są częścią EU Settlement Scheme posiadają już e-Wizę, gdyż mają konta UKVI.

W gorszej sytuacji są osoby, które nie postarały się o settled status. Home Office zachęca je do złożenia aplikacji jak najszybciej. Pomimo, że termin na aplikacje o settled status już dawno minął, wniosek ma nadal szanse na pozytywne rozpatrzenie. Jest to konieczne dla legalizacji pobytu w UK.

Organizacje imigranckie biją na alarm

Pełna digitalizacja systemu migracyjnego nie podoba się organizacjom imigranckim, które ostrzegają przed powtórzeniem się skandalu Windrush. W wyniku skandalu, do którego doszło w zeszłej dekadzie, przymusowej deportacji z Wielkiej Brytanii poddano wiele osób przybyłych do UK w latach 1948–1973 z byłych brytyjskich kolonii na Karaibach.

Teraz organizacje imigranckie ponownie obawiają się, że tysiące osób może bezpodstawnie zostać zatrzymanych, pozbawionych ustawowych praw obywatelskich, a nawet przymusowo deportowanych w razie niedopełnienia formalności w zakresie e-Visas. – Rząd kontynuuje całkowicie nierealny program digitalizacji, który już zrujnował życie wielu obywatelom UE w Wielkiej Brytanii. Teraz podważy to prawa czterech milionów kolejnych migrantów, pozostawiając ludzi bez wiarygodnego dowodu ich statusu imigracyjnego i w rękach wrogiego środowiska. Potrzebujemy, by minister spraw wewnętrznych zabezpieczył ludzi przed znalezieniem się na skraju przepaści. Potrzebujemy, by minister zaczął współpracować ze społeczeństwem obywatelskim w celu wdrożenia lepszej formy statusu cyfrowego, umożliwiającej utworzenie fizycznej kopii zapasowej – w tych słowach do rządu laburzystów zaapelowała Monique Hawkins z organizacji the3million.

A w podobnym tonie wypowiedziała się też Sara Alsherif z Open Rights Group, mówiąc: – Program e-Visa to kolejny nieudany projekt informatyczny, który może mieć daleko idące konsekwencje dla tysięcy ludzi w Wielkiej Brytanii. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie wyciągnęło wniosków z poprzednich błędów. Ani nie wsłuchało się w obawy migrantów i grup, które ich reprezentują. Ponieważ termin składania wniosków o e-wizy upływa za kilka miesięcy, wzywamy nowego ministra spraw wewnętrznych do podjęcia pilnych działań w celu zapobieżenia w przyszłym roku sytuacji takiej jak afera Windrush.

POLISH EXPRESS W GOOGLE NEWS

Teksty tygodnia

DWP zmienia strategię walki z oszustami benefitowymi

Oszuści benefitowi na celowniku. Department for Work and Pensions...

Home Office po Brexicie wydaje wizy pracownicze homeopatom, psim groomerom i DJ-om

Jak wprowadzenie nowego systemu imigracyjnego w UK wyszło w praktyce? Jacy pracownicy otrzymują wizy i przyjeżdżają na Wyspy?

Jak zmieniają się preferencje Polaków jeśli chodzi o gry losowe online

Polacy coraz chętniej wybierają gry losowe online. Sprawdź, jakie tytuły zyskują na popularności, jak technologia zmienia branżę i czego oczekują gracze.

Julia Wandelt teraz twierdzi, że jest siostrą Madeleine McCann

23-letnia Julia Wandelt wydaje się przekonana, że może być spokrewniona z rodziną McCannów. Sugeruje, że jest siostrą zaginionej Madeleine.

Pracownicy brytyjskich supermarketów wygrywają walkę o równe płace

W kontekście brytyjskich supermarketów głośno jest o “equity pay”, a wygrane ich pracowników mogą odbić się na całym sektorze detalicznym.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Royal news

Zdrowie