Wzrost wynagrodzeń na brytyjskim rynku pracy ponownie spowolnił, ale jego dynamika nadal przewyższa wzrost cen w sklepach na Wyspach, jak wynika z oficjalnych danych ONS.
Zgodnie z oficjalnymi wyliczeniami Office for National Statistics wzrost płac w Wielkiej Brytanii spowolnił w ciągu trzech jesiennych miesięcy 2023 (we wrześniu, październiku i listopadzie). Wynagrodzenia w UK w skali roku, z wyłączeniem premii, wzrosły w tym okresie o 6,6%. Dla porównania dodajmy, iż dynamika wzrostu zarobków w ciągu trzech miesięcy do października wyniosła 7,2%. Uwzględniając premie, wzrost wynagrodzeń spowolnił do 6,5% z 7,2% w ciągu trzech miesięcy poprzedzających październik, znacznie poniżej oczekiwań ekonomistów zakładających odczyt na poziomie 6,8%.
– Kolejny duży spadek wzrostu płac w listopadzie potwierdza naszą opinię, że wewnętrzna presja inflacyjna szybko słabnie – zauważa Ashley Webb, brytyjska ekonomistka w firmie doradczej Capital Economics, jak cytujemy za agencją Reutera.
Jak wygląda sytuacja na rynku pracy?
ONS również podało, że roczny wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym (6,6%) w ciągu trzech miesięcy poprzedzających listopad ubiegłego roku po raz pierwszy od marca 2021 roku przewyższył podwyżki płac w sektorze prywatnym (6,5%).
Warto dodać, iż jest to kolejny czynnik, który według ekspertów przyczyni się do podjęcia decyzji o obniżaniu stóp procentowych w UK przez Bank Anglii. – Oznaki wskazujące na stopniową normalizację na rynku pracy utwierdzą pogląd, że obniżki stóp mogą nastąpić już w maju – komentuje Jake Finney, ekonomista PwC UK, jak cytujemy za agencją Reutera.
Bezrobocie i wolne miejsca pracy — najnowsze dane
Na rynku pracy na Wyspach szacowana liczba wakatów spadła o 49 000 (w okresie między październikiem a grudniem 2023) do 934 000. Mamy do czynienia już 18. z kolei spadkiem w tym zakresie i najdłuższą serią takich spadków w historii.
Z kolei stopa bezrobocia w listopadzie 2023 utrzymała się na stałym poziomie wynoszącym 4,2%. Należy wspomnieć, iż liczba wolnych miejsc pracy nadal utrzymuje się na poziomie wyższym niż przed pandemią koronawirusa.