Eksplozja w polskim supermarkecie zaniepokoiła mieszkańców Dronten. Co się stało? Czy celem był bezpośrednio polski market? Kim są sprawcy? Atak na polski sklep w Holandii wywoła poruszenie społeczne.
We wtorek 6 maja 2025 roku około godziny 15:15 doszło do eksplozji w polskim supermarkecie Promo Supermarket, znajdującym się w centrum Dronten, w rejonie Het Ruim. Ogień, który wybuchł tuż po eksplozji, zaniepokoił przechodniów i mieszkańców. Sąsiedzi spontanicznie przystąpili do akcji gaśniczej jeszcze przed przybyciem straży pożarnej. Dzięki ich szybkiej reakcji udało się ograniczyć zasięg pożaru. Dlatego ogień objął głównie drzwi wejściowe do sklepu, które już zostały wymienione. Atak na polski sklep wywołał reakcję okolicznych mieszkańców.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe i policja, która szybko ustaliła, że przyczyną pożaru była celowo podłożona substancja łatwopalna. Jeszcze tej samej nocy zatrzymano dwóch nieletnich z Amsterdamu, podejrzanych o udział w ataku. Motywy ich działania pozostają jednak nieznane. Sklep pozostaje tymczasowo zamknięty, a śledczy badają, czy incydent ten był aktem wandalizmu.
Atak na polski sklep w Holandii – czy działanie było celowe
Może jednak incydent w Dronten był jedynie efektem bezmyślnego chuligańskiego wybryku? Dwaj nieletni z Amsterdamu mogli działać impulsywnie, nie zdając sobie w pełni sprawy z konsekwencji. Taką wersję również rozważa policja. Choć faktem pozostaje, że eksplozja nastąpiła bezpośrednio przy polskim sklepie, trudno na tym etapie jednoznacznie przesądzić, czy atak na polski sklep był aktem celowym, wymierzonym w konkretną społeczność. Może był przypadkowym epizodem przemocy, który po prostu wydarzył się w pobliżu miejsca prowadzenia działalności przez Polaków. W obliczu braku jasnych motywów i oficjalnych ustaleń śledczych, pozostaje wiele pytań o atak na polski sklep w Holandii.
Incydent w Dronten nie jest odosobniony
Choć incydent w Dronten, gdzie doszło do eksplozji i pożaru w polskim sklepie Promo Supermarket, może wydawać się odosobniony, jego charakter budzi poważne pytania o szerszy kontekst takich zdarzeń. To nie pierwszy atak na polski sklep w Holandii, na przełomie 2020 i 2021 roku fala podobnych aktów przemocy dotknęła supermarkety z polskimi produktami w miejscowościach takich jak Beverwijk, Aalsmeer, Tilburg czy Heeswijk-Dinther.

W każdym z tych przypadków wykorzystywano ładunki wybuchowe, co wskazuje na celowe i dobrze zaplanowane działania. Czy zatem najnowszy atak to tylko wybryk młodocianych sprawców, czy może przejaw wrogości wobec rosnącej obecności Polaków w Niderlandach? A może chodzi o konkurencję handlową lub porachunki na tle kryminalnym? Motywy są niejasne. Natomiast powtarzalność schematów każe zadać pytanie: czy atak na polski sklep to jeszcze przypadek, czy już niepokojący trend?