Ponad dekadę temu Niemcy zawiesiły obowiązkową służbę wojskową. Teraz temat wraca, a przyczyną są rosnące zagrożenia międzynarodowe, potrzeba wzmocnienia NATO i presja na skuteczniejsze reagowanie w sytuacjach kryzysowych. Bundeswehra liczy obecnie niespełna 200 tys. żołnierzy. Według ministra obrony Borisa Pistoriusa niemieckie wojsko trzeba rozszerzyć jeszcze o kolejne 50–60 tys.
Propozycja nowego modelu rozbudowy armii opiera się na systemie losowania rekrutów. Pobór do wojska dotyczyłby tylko osób wybranych w drodze losowania, gdy liczba ochotników okaże się niewystarczająca.
Bundeswehra stawia na liczby: 38 tys. ochotników żołnierzy do 2030
Ambicją Berlina jest zwiększenie liczby rekrutów, którzy zasilą szeregi armii. Minister Pistorius przewiduje, że w przyszłym roku uda się przyciągnąć około 20 tys. ochotników. Do 2027 roku ich liczba ma wzrosnąć do 23 tys., a w 2030 roku osiągnąć nawet 38 tys.
Jednak rząd przyznaje, że dobrowolny model może nie wystarczyć. Dlatego w projekcie ustawy o modernizacji służby wojskowej rozważa się właśnie wariant losowego wyłaniania rekrutów. CDU/CSU oraz SPD zgadzają się co do tego, że potrzeba rozwiązań, które zapewnią stabilny napływ żołnierzy.
Młode pokolenia nie chcą płacić życiem za politykę państwa
Chociaż politycy podkreślają, że priorytetem pozostaje dobrowolne zgłaszanie się do armii, młode pokolenie coraz głośniej wyraża sprzeciw wobec planów poboru. Często w opinii młodych przewija się stanowisko, zgodnie z którym nie chcą oni ponosić konsekwencji polityki państwa, które niewiele robi, by zadbać o ich perspektywy.

Niezadowolenie wśród młodych Niemców rodzi pytania o to, czy ewentualne przywrócenie poboru nie spotka się z jeszcze większym oporem społecznym. Już teraz widać rosnące napięcie między oczekiwaniami rządu a nastawieniem młodzieży, która w dużej mierze nie chce wiązać swojej przyszłości z armią.
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz mówi wprost, że w razie nawarstwiającego się kryzysu nieuniknione może być wprowadzenie obowiązkowej służby wojskowej. Choć przyznał, że nie należy w pełni wracać do starego modelu poboru, zaznaczył, że Bundeswehra musi znaleźć się w centrum społecznego zainteresowania.