Były premier Wielkiej Brytanii David Cameron wraca właśnie do polityki, obejmując stanowisko ministra spraw zagranicznych w rządzie Rishi Sunaka. Dla wielu jest to szokujący zwrot akcji i akt desperacji ze strony premiera.
Cameron zastąpił w tej roli Jamesa Cleverly’ego, który z kolei objął resort spraw wewnętrznych w miejsce zwolnionej Suelli Braverman. Cameron od ponad siedmiu lat nie zajmował się czynnie polityką i nie był posłem. Ustąpił ze stanowiska premiera w 2016 roku po przegranym referendum w sprawie Brexitu, ale podobno w 2018 roku powiedział przyjaciołom, że chce wrócić do polityki na pierwszej linii, najlepiej jako sekretarz spraw zagranicznych.
David Cameron wraca
Jego powrót na scenę polityczną jest uważany za sensację, ponieważ opowiadał się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, podczas gdy Sunak był zwolennikiem Brexitu. Ponadto jak powiedział koordynator krajowej kampanii Keira Starmera, Pat McFadden:
– Kilka tygodni temu Rishi Sunak powiedział, że David Cameron był częścią nieudanego status quo – teraz przywraca go jako swoją tratwę ratunkową.
Cameron także ostro krytykował niedawną decyzję Sunaka o zaniechaniu budowy szybkiej linii kolejowej HS2 z West Midlands do Manchesteru.
Już teraz odzywają się także mieszkańcy Szkocji, którzy są zbulwersowani powrotem Camerona. Jak zdaniem zastępcy lidera SNP w Westminsterze, Mhairi Black: „Ludzie w Szkocji będą przerażeni, że sprawca trzynastu lat cięć oszczędnościowych torysów i katastrofalnego referendum w sprawie Brexitu powróci do rządu”.
Cameron powiedział w swoim internetowym oświadczeniu:
– Choć mogłem nie zgadzać się z niektórymi indywidualnymi decyzjami, jest dla mnie jasne, że Rishi Sunak jest silnym i zdolnym premierem, który wykazuje się wzorowym przywództwem w trudnym czasie. Chcę pomóc mu zapewnić bezpieczeństwo i dobrobyt, których potrzebuje nasz kraj i być częścią najsilniejszego możliwego zespołu, który służy Wielkiej Brytanii i który można przedstawić krajowi podczas wyborów powszechnych.