Kanclerz skarbu Rachel Reeves ogłosiła, że jej drugi budżet odbędzie się 26 listopada 2025 roku. Wobec rosnącej dziury budżetowej, zwiększonych kosztów obsługi długu i spowolnienia gospodarczego, spekulacje dotyczące nowych podatków nabierają tempa. Choć rząd zapewnia, że nie planuje podwyżek dla „pracujących ludzi”, rośnie presja, by znaleźć dodatkowe źródła finansowania państwa. Kogo dotkną „nowe podatki”?
Ekonomia Wielkiej Brytanii nie przestaje być wyzwaniem dla kanclerz Reeves. Z powodu wysokich stóp procentowych i kosztów obsługi długu państwowego, luka w finansach publicznych może sięgnąć nawet 40 miliardów funtów. Biuro Odpowiedzialności Budżetowej (OBR) prognozuje wolniejszy wzrost niż wcześniej zakładano. To dodatkowo komplikuje plany fiskalne.
Ruth Curtice z think tanku Resolution Foundation ostrzega, że nadchodzący budżet może być „jednym z najtrudniejszych drugich budżetów w pamięci”. Sytuacja wymaga bowiem znaczącego zaostrzenia polityki fiskalnej.
Nowe podatki – czego możemy się spodziewać?
Choć rząd wyklucza podwyżki podatku dochodowego, VAT czy składek na ubezpieczenie społeczne, analitycy wskazują kilka prawdopodobnych źródeł dodatkowych wpływów:
- Podatek od sprzedaży nieruchomości – szczególnie domów powyżej 500 tys. funtów.
- Podatek od spadków i darowizn – w celu zwiększenia wpływów od majątków wysokiej wartości.
- Zmiany w opodatkowaniu branży hazardowej – rozważane jako źródło finansowania programów społecznych, w tym walki z ubóstwem dzieci.
- Nowe opłaty środowiskowe lub ekologiczne – mające wspierać inwestycje w zieloną energię i infrastrukturę.
Kanclerz Reeves podkreśla, że decyzje o konkretnych zmianach nie zostały jeszcze podjęte i odcina się od wszelkich spekulacji medialnych. Natomiast w kuluarach głośno jest, że nowe podatki są koniecznością.
Obawy mieszkańców i rynek obligacji
Rosnące koszty życia w Wielkiej Brytanii sprawiają, że społeczeństwo jest wrażliwe na każdą możliwość wzrostu podatków. Wzrost inflacji, wysokie rachunki za energię i presja wynikająca z globalnych zawirowań gospodarczych zwiększają napięcie.
Jednocześnie Reeves musi uważać, aby nie przestraszyć rynków obligacji. Rząd wciąż korzysta z pożyczek na finansowanie deficytu. Rentowność 30-letnich obligacji państwowych osiągnęła 27-letni szczyt. To zmusza kanclerz do ostrożnego planowania budżetu „muddle-through”, czyli takiego, który pozwala na stabilizację, nie ryzykując kryzysu na rynkach finansowych.
Plany pro-wzrostowe – balans między podatkami a inwestycjami
Reeves planuje wprowadzić szereg reform mających pobudzić gospodarkę:
- Zielone światło dla Northern Powerhouse Rail – kluczowej inwestycji infrastrukturalnej.
- Zmiany w systemie planowania przestrzennego, ułatwiające inwestycje prywatne.
- Współpraca z OBR, aby uwzględnić w prognozach ostatnie działania rządu, w tym umowy handlowe z Indiami i reset relacji z UE.
Celem jest zachowanie równowagi między zapewnieniem finansowania usług publicznych, w tym NHS, a wsparciem wzrostu gospodarczego.
Wysokie stawki listopadowego budżetu i nowe podatki
Budżet Reeves z 26 listopada będzie nie tylko testem dla polityki fiskalnej rządu, ale także próbą odpowiedzi na rosnące niezadowolenie społeczne. Prawdopodobne nowe podatki w obszarach nieruchomości, spadków i branży hazardowej mogą spotkać się z krytyką mieszkańców, ale są postrzegane jako konieczne do zapełnienia dziury budżetowej i stabilizacji finansów państwa.

Obserwatorzy rynków i mieszkańcy Wielkiej Brytanii z niecierpliwością czekają, czy Reeves zdecyduje się na reformy pro-wzrostowe. Czy też sięgnie po bardziej restrykcyjne narzędzia fiskalne, jak nowe podatki. Budżet zapowiada się na jedno z najważniejszych wydarzeń gospodarczych końca 2025 roku.