Brytyjskie media donoszą o dyskryminacji Polaków ze względu na ich pochodzenie, która miała mieć miejsc na Isle of Wight. Thorness Bay Holiday Park miał wyrzucać gości z polsko brzmiącymi nazwiskami. Interwencje w tej sprawie obiecał konsul honorowy RP z Newry.
Do rzeczonych wydarzeń doszło w zeszły piątek, 5 lipca 2024 roku, na Isle of Wight (hrabstwo Hampshire). W parku Thorness Bay Holiday Park zlokalizowanym na północnym wybrzeżu wyspy miało dojść do aktu dyskryminacji ze względu na pochodzenie. Jego ofiarami padli nasi rodacy, a konkretnie grupa od 20 do 30 osób. Jak czytamy na łamach lokalnego serwisu „Isle of Wight Observer” mieli oni przybyć na Wyspę Wight, aby wspólnie wziąć udział w obchodach święta wojskowego w sobotę.
Agnieszka K., która pracuje na co dzień na Uniwersytecie w Coventry, zarezerwowała miejsce jako ośmioosobowa grupa. Do Thorness Bay Holiday Park przyjechała w czwartek. Po rozłożeniu przyczepy kempingowej w ten sam dzień, Polka i jej przyjaciele ruszyli na zwiedzenie. Gdy wrócili, okazało się, że ochroniarze… nie chcą ich wpuścić na teren parku.
Dyskryminacja Polaków podczas pobyt na Isle of Wight
– Kierownik był niegrzeczny wobec innych osób, ale rozmawiał ze mną, ponieważ byłam bardzo uprzejma – relacjonuje Agnieszka na łamach „Isle of Wight Observer”. – Powiedział, że motocykliści złamali zasady. Twierdził, że to miejsce przeznaczone dla rodzin i motocykliści dokonali rezerwacji w tym samym czasie, ale osobno. A potem powiedział mi, że anuluje rezerwację każdego z polskim nazwiskiem. To już dyskryminacja – dodawała.
– Chcieliśmy zabrać swoje rzeczy, ale nie wpuszczono nas. Powiedziano nam, że personel spakuje wszystkie nasze rzeczy do czarnych toreb. W końcu pozwolono mi wejść, abym mogła zabrać swoje rzeczy, ale w tym momencie byłam już mocno zestresowana – podsumowuje Agnieszka.
„To było w 100 proc. rasistowskie”
Nasz rodaczka zwracała uwagę, że była zszokowana całą sytuacją, która nazwała skandalem. Polacy, którzy przyjechali na Wyspę Wight, nie zrobili nic złego, jej zdaniem. Wtórowała jej mieszanka Londynu Ashley Thomas, który dokonała rezerwacji dla siebie i polskich przyjaciół. Również jej odmówiono wjazdu z powrotem.
– Zapytałam, jak udało im się zdecydować, które rezerwacje są blokowane. Oni odpowiedzieli, że dodają dwa do dwóch i wybierają rezerwacje dokonane na polskie nazwiska – mówiła Thomas, a jej wersję potwierdza Hannah Poole, która również dokonała rezerwacji dla swoich polskich znajomych, którzy przyjechali dwoma samochodami i motocyklem.
– Dostaliśmy się tylko dlatego, że nasza rezerwacja była dokonana na moje nazwisko. Wyraźnie powiedzieli, że polscy motocykliści nie są wpuszczani. To było w 100 proc. rasistowskie – komentuje, jak czytamy na łamach „Isle of Wight Observer”.
W jaki sposób do tych relacji odniosły się władze parku?
– Jako rodzinny park wakacyjny, wszyscy są mile widziani, o ile przestrzegają naszych zasad. Nasze warunki wymagają, aby duże rezerwacje grupowe były dokonywane za pośrednictwem naszej linii rezerwacji grupowych, a także stanowią, że nie tolerujemy żadnego nielegalnego, obraźliwego, zakłócającego spokój lub niewłaściwego zachowania – komentuje rzecznik Thorness Bay Holiday Park, poproszony o wypowiedź przez dziennikarzy „Isle of Wight Observer”.
– Wielu gości zostało poproszonych o opuszczenie parku w weekend z powodu naruszenia zasad dotyczących rezerwacji grupowych, a my niestety musieliśmy anulować niewielką liczbę rezerwacji z powodu zakłócania porządku. Bezpieczeństwo naszych gości i zespołu jest naszym priorytetem numer jeden i jesteśmy wdzięczni policji za pomoc w rozwiązaniu tej sytuacji – jak dodano w oficjalnym komunikacie.
Głos w tej sprawie zabrał również zabrał się Simon Selby, honorowy konsul RP w Newry, który obiecał zbadać domniemany incydent dyskryminacji ze względu na pochodzenie. – Zostało to do mnie zgłoszone. Zapewniam, że poprosiłem o wyjaśnienie ze strony Parkdene Resorts i porozmawiam z policją Hampshire, jeśli będzie to konieczne – komentuje.