Zrobiona z ponad 142 tysięcy zapałek szopka bożonarodzeniowa zostanie dzisiaj (20 listopada) podarowana brytyjskiej królowej, Kamili. Jej autorem jest polski artysta, Przemysław Kozłowski.
8 kwietnia niepełnosprawny artysta, Przemysław Kozłowski rozpoczął składanie szopki bożonarodzeniowej w pałacu w Sicienku. Tam też ukończył ją 10 października, a od 13 do 15 listopada mogli oglądać ją zainteresowani. Cel był jednak jeden – aby ostatecznie trafiła do Londynu do królowej Kamili.
Polska szopka bożonarodzeniowa w Londynie u królowej
W czasie czwartkowej audiencji u królowej Kamili polski artysta przekaże osobiście swoje dzieło ze 140 tysięcy zapałek w Pałacu Buckingham. Jego wizytę w Londynie wspiera Urząd Marszałkowski w Toruniu. Jak powiedział sam artysta:
– W internecie widziałem, że robi święta co roku z dziećmi nieuleczalnie chorymi, z niepełnosprawnymi i tam ubierają choinkę. Tak sobie pomyślałem, że jak robię te szopki, ale byłoby super, jakby królowa Kamila dostała szopkę od artysty z Polski i te dzieci zobaczą niespodziankę.
Królowa Kamila przesłała Przemysławowi Kozłowskiemu zaproszenie na spotkanie, w czasie którego zobaczy jego dzieło.
W przetransportowaniu szopki bożonarodzeniowej z Sicienka do Londynu pomógł Radzisław Kozłowski, brat artysty. Jeszcze przed podróżą powiedział, jaki będzie jej plan:
– Pojedziemy do Holandii, z Holandii promem do Anglii i w Anglii do Londynu. Chciałbym żeby się nie denerwował na mnie po prostu, żeby wszystko było OK i dojechała szopka w takim stanie, w jakim wyjedzie stąd.
Zapał do zapałek – Polakowi nie brakuje pomysłów
Tak naprawdę nie jest to pierwszy podarunek Przemysława Kozłowskiego dla znanej osobistości. Wcześniej największą szopkę z zapałek stworzył dla papieża Franciszka. Innym podarunkiem było dzieło dla katedry w hiszpańskim Santiago de Compostela. Ponadto stworzył także rakietę dla Igi Świątek i piłkę dla Roberta Lewandowskiego.
Matka niepełnosprawnego artysty, Barbara Kozłowska nie ukrywa swojej dumy:
– Jak już się dowiedziałam, że on pojedzie [do Londynu – przyp. red.], to się tak cieszyłam, taka dumna byłam z niego. On tych marzeń ma za dużo. Nie wiadomo, co jeszcze wymyśli.

