Z danych opublikowanych właśnie przez the Office for National Statistics wynika, że gospodarka Wielkiej Brytanii ponownie urosła. Jednak wzrost w listopadzie na poziomie 0,3 proc. oznacza, że brytyjska gospodarka wciąż balansuje na krawędzi recesji.
Listopad zaskoczył ekonomistów. Ale powodów do świętowania nie ma
Ekonomiści spodziewali się w listopadzie wzrostu PKB na poziomie 0,2 proc. W związku z tym ostateczny wzrost na poziomie 0,3 proc. można by uznać za pewien „sukces”. Ale eksperci wylewają na dane opublikowane właśnie przez the Office for National Statistics przysłowiowy kubeł zimnej wody. Dla prawidłowej oceny stanu brytyjskiej gospodarki trzeba bowiem jeszcze poczekać na dane z grudnia. To właśnie one dadzą pełny obraz w zakresie tego, jak dużo/mało dzieli nas na Wyspach od recesji.
Główny ekonomista Panmure Gordon, Simon French, mówi wprost – dane dotyczące brytyjskiego PKB to „seria losowych liczb oscylujących w okolicy zera”. A wtóruje mu Ben Jones, główny ekonomista Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu, mówiąc: – Słabe wyniki gospodarki w listopadzie sugerują, że Wielka Brytania mogła w drugiej połowie 2023 r. wpaść w recesję. Najnowsze badania CBI sugerują, że w najbliższej przyszłości gospodarka będzie miała trudności z odzyskaniem swojej dynamiki. Konsumenci ograniczają wydatki, a firmy mają do pokonania trzy przeszkody. Są to stłumiony popyt, presja kosztowa i ciągłe trudności ze znalezieniem pracowników. W obliczu zbliżających się wyborów, wszystkie partie muszą rozważyć środki, które podkręcą gospodarkę do pełnych obrotów.
Brytyjskiej gospodarce pomógł wzrost w usługach publicznych
Eksperci ONS tłumaczą, co stoi za listopadowym, nieznacznym wzrostem brytyjskiej gospodarki. Zasługę należy tu przypisywać wzrostowi wydatków w usługach publicznych, które też w mniejszym stopniu zostały dotknięte strajkami. Natomiast zdecydowane spadki zanotowano w branżach zajmujących się produkcją.
Najnowsze dane jak zwykle na chłodno skomentował kanclerz skarbu Jeremy Hunt. – Wzrost gospodarczy w listopadzie to dobra wiadomość. Ale będzie on wolniejszy w miarę powrotu inflacji do celu na poziomie 2 proc. Zaobserwowaliśmy, że wysoko rozwinięte gospodarki z niższymi podatkami rozwijają się szybciej. A zatem i nasze obniżki podatków dla przedsiębiorstw i pracowników zapewnią Wielkiej Brytanii silną pozycję w zakresie wzrostu w przyszłości – zaznaczył Hunt.