… o ile pojawi się przed sądem. A jak dotąd skutecznie unikał stawienia się na rozprawie. Incydent miał miejsce w 2023 roku, a teraz jest jej finał. Czy Polak poniesie karę? Czy coś usprawiedliwia zniszczenia, jakich dokonał? I ile kosztuje spacer z łomem?
Nie każdy spacer kończy się relaksem i dotlenieniem. Dla Andrzeja J., 42-letniego obywatela Polski, nocna przechadzka ulicami Vlaardingen w marcu 2023 roku może mieć bardzo bolesne skutki – finansowe i prawne. Zamiast psa czy słuchawek z ulubioną muzyką, mężczyzna zabrał na wieczorny spacer… łom. I postanowił go użyć. Dlaczego Polak zdecydował się niszczyć wszystko, co spotkał na drodze?
Łom w dłoń i… szkło w kawałkach
Była prawie północ, gdy mieszkańców centrum Vlaardingen obudziły niepokojące odgłosy – stukot metalu, trzask tłuczonego szkła, przekleństwa. Na ulicy pojawił się mężczyzna, który z niepokojącą determinacją wyżywał się na zaparkowanych autach. Dlatego trzaskały szyba za szybą. Andrzej J. szedł, trzymając łom jak przedłużenie swojej złości. Rozbił łącznie siedem samochodów oraz szybę w sklepie obuwniczym. Podsumowując, wyrządził szkody na tysiące euro.
Policyjna interwencja i plucie na funkcjonariusza
Świadkowie natychmiast zawiadomili policję. Mundurowi przybyli na miejsce i szybko zatrzymali wandala. Co oczywiste, mężczyzna nie współpracował z policjantami. Dlatego zamiast skruchy, funkcjonariusze usłyszeli serię wyzwisk i… zostali opluci. Mimo wszystko udało się obezwładnić mężczyznę i odwieźć go na komisariat. Spacer z łomem skończył się w areszcie.
Gdzie teraz jest nasz bohater?
Andrzej J. miał stanąć przed sądem w czerwcu 2025 roku. Problem? Nie stawił się na rozprawie. Nie było go też na wcześniejszych przesłuchaniach. Zniknął z radarów niderlandzkich służb. Wszystko wskazuje na to, że wrócił do Polski, licząc, że wymiar sprawiedliwości kraju tulipanów go nie dosięgnie.
Ile kosztuje spacer z łomem?
Prokuratura dokładnie to policzyła.
Oto rachunek za „wieczorną rozrywkę”:
- Szyby w samochodach: od 1223 do 1700 euro od każdego z pięciu poszkodowanych właścicieli.
- Sklep obuwniczy: 1663 euro strat.
- Policjant, który został opluty: żąda 350 euro zadośćuczynienia.
- Wniosek prokuratury: 1 miesiąc więzienia.
Łącznie: kilka tysięcy euro + wyrok + brak możliwości wyjaśnienia sytuacji.
Wyrok już wkrótce – nawet bez oskarżonego
Właśnie trwa proces. Natomiast sąd ogłosi wyrok 13 czerwca. Choć oskarżony zniknął, wymiar sprawiedliwości działa. Pytanie tylko, czy Polak zostanie odnaleziony i czy poniesie odpowiedzialność za swoją „nocną przechadzkę”. Spacer z łomem okazał się dla Polaka początkiem długów i problemów.