Według wyników ankiety przygotowanej przez National Traveller Women’s Forum Polacy są jedną z najbardziej lubianych mniejszości przez Irlandczyków. Mieszkańcy "Zielonej Wyspy" nie tylko z przyjemnością z nami pracują…
Ponad połowa ankietowanych (a dokładnie 47%) przyznała, że jest "szczęśliwa" mając za kolegę w pracy osobę rodem z Polski. Z kolei 28% przyznało, że nie miałoby nic przeciwko temu, aby członkiem ich rodziny został nasz rodak. Z drugiej strony zaledwie 2% pytanych woli "unikać" obywateli naszej ojczyzny. Ankieta przygotowana przez National Traveller Women’s Forum pokazuje, że Polacy należą do najbardziej lubianej mniejszości na "Zielonej Wyspie"…
Spadek brytyjskiego funta! Przez… kaszel Theresy May
… w przeciwieństwie do Romów i travellersów (koczowniczej grupy etnicznej pochodzenia irlandzkiego, posiadająca odrębny język oraz kulturę). Niechęć do przedstawicieli tych mniejszości deklaruje odpowiednio 37% i 35% pytanych. Tylko co czwarty nie czułby się nieswojo, gdyby musiał pracować z travellersem, a jedynie 9% z otwartymi ramionami przywitałaby go w swojej rodzinie.
Badanie, które przeprowadzono pośród tysiąca dorosłych Irlandczyków udowodniło, że niechęć autochtonów do Romów lub travellersów rośnie. Z drugiej strony przedstawiciele mniejszości, które prowadzą wędrowny tryb życia źle czują się będąc częścią irlandzkiego społeczeństwa. Aż 77% badanych przyznało, że doświadczyło jakiejś formy dyskryminacji.
Polka pracująca w Harrodsie "otwarta na fetysze" chciała pojechać do Dubaju!
Według National Traveller Women’s Forum w kraju względem mniejszości prowadzących wędrowny tryb życia mamy do czynienia nie tylko z lokalnym ostracyzmem, ale wręcz z "instytucjonalnym i społecznym rasizmem", jak przyznaje Maria Joyce, koordynatorka National Traveller Women’s Forum. "Nienawiść wobec travellersów jest dla nich czymś powszednim" – dodaje ze smutkiem.