26-letnia Alicja M. przegrała proces o odszkodowanie w związku z wypadkiem, jaki miał miejsce na torze kartingowym Kylemore Karting w irlandzkim Dublinie.
Polska właścicielka salonu kosmetycznego w irlandzkim Portlaoise w wyniku dość poważnie wyglądającego wypadku starała się o odszkodowanie. Jego suma miała sięgać (bagatelka!) 60 tysięcy euro. Powodem miały być urazy kości ogonowej i pośladków, które uniemożliwiały jej normalne funkcjonowanie przez okres dwóch tygodni po wypadku. Obrażeń miała nabawić się podczas jazdy gokartem na torze Kylemore Karting. I właśnie od właścicieli tego obiektu żądała pieniędzy.
O całej sprawie czytamy na łamach portalu "Independent". Po tym, jak podczas jazdy zderzyła się z barierką okalającą trasę toru wyleciała z pojazdu. Przed Circuit Civil Court opisywała dokładnie szczegóły wypadku. W wyniku tego wydarzenia zgłosiła się Naas General Hospital, gdzie zrobiono zdjęcie rentgenowskie jej pleców. Lekarze najpierw zalecili Polce zażywanie leków przeciwbólowych, a później kobieta poddała się cyklowi fizjoterapii.
Ostatecznie sąd w osobie sędziego Terence`a O’Sullivana podjął decyzję o tym, aby oddalić jej "personal injuries claim".
Kolejny brutalny atak na Polaka! Napastnik dostał "śmieszny" wyrok!
Firma Grovepark Services Limited, będąca właścicielem toru kartingowego w Dublinie, była broniona przez Petera O’Brien. Adwokat udowodnił, że ze strony jego klienta nie doszło do najmniejszych zaniedbań jeśli idzie o jakiekolwiek kwestie bezpieczeństwa. Kobieta nie tylko otrzymała odpowiednie akcesoria mając minimalizować ewentualne urazy związane z wypadkiem tego typu (kask, kombinezon, rękawice), ale obejrzała również siedmiominutowy film instruktażowy dotyczący prowadzenie gokartów.
Co więcej, domagająca się pieniędzy kobieta w przeszłości niejednokrotnie jeździła tego typu pojazdami i doskonale zdawała sobie sprawę z ewentualnego ryzyka.