Ludzie chorują po wejściu do wody. Zanieczyszczenie rzek w UK przeraża

Pomimo zapewnień brytyjskiego rządu stan wód w rzekach i kąpieliskach w UK jest coraz gorszy. Zrzut ścieków sprawia, że woda staje się niebezpieczna. Niepokojąco rośnie liczba przypadków poważnych chorób zagrażających życiu, które są efektem kontaktu z wodą. Ludzie chorują po wejściu do wody. Rzeki i kąpieliska zmieniają się w toksyczne zbiorniki pełne martwych ryb. Co dzieje się z wodami w UK?

Ludzie chorują po wejściu do wody – to już nie są odosobnione przypadki, ale poważny sygnał ostrzegawczy, że zanieczyszczone rzeki w UK trują. Liczba zrzutów ścieków rośnie z roku na rok. W samym 2024 roku organizacja Surfers Against Sewage otrzymała aż 1 853 zgłoszenia zachorowań po kąpielach w wodach, do których trafiły nieoczyszczone ścieki. Ponad 330 osób musiało skorzystać z pomocy lekarzy,. Natomiast zdecydowana większość usłyszała diagnozę jasno wskazującą na kontakt z wodą skażoną bakteriami i wirusami. Rachel Reeves wielokrotnie zapowiadała podjęcie działań. Jednak nadal są to tylko słowa, a zanieczyszczenie wzrasta.

Ludzie chorują po wejściu do wody

Co dokładnie zagraża zdrowiu kąpiących się? Infekcje przewodu pokarmowego jak biegunki i wymioty. Równie często zdarzają się choroby dróg oddechowych, ropne zmiany skórne, a nawet poważne przypadki jak sepsa czy zakażenie wsierdzia wymagające operacji serca. To nie fikcja, ale historie z życia wzięte. Wystarczy wspomnieć o Suzi Finlayson, która po regularnym pływaniu w morzu w Bognor Regis trafiła na sześć tygodni do szpitala z zakażeniem krwi, które doprowadziło do ciężkiej choroby serca. Albo o Charlie’m Clarke’u, który po treningu w wodzie w Clevedon doznał powikłań kardiologicznych. Mężczyzna przez kilka miesięcy nie był w stanie normalnie funkcjonować.

- Advertisement -

Rzeki w Wielkiej Brytanii są jak trująca zupa – skala zjawiska i zagrożenia

Rzeki w Wielkiej Brytanii są dziś jak trująca zupa. Pełne toksycznych składników, które nie powinny nigdy znaleźć się w wodzie przeznaczonej do rekreacji. Skalę problemu trudno przecenić. W 2024 roku doszło do 592 478 zrzutów ścieków, trwających łącznie 4,7 miliona godzin. W związku z tym nieoczyszczone ścieki trafiały do wód praktycznie bez przerwy. Dlatego laboratoria regularnie wykrywają wysokie stężenia bakterii E. coli, które mogą prowadzić do groźnych zakażeń przewodu pokarmowego, a także enterokoki kałowe, świadczące o bezpośrednim skażeniu fekaliami. To jednak nie wszystko. W badaniach pojawiają się również norowirusy, które powodują gwałtowne wymioty i biegunkę, adenowirusy wywołujące infekcje dróg oddechowych i oczu, a nawet pseudomonas aeruginosa, bakteria związana z zakażeniami skóry i ucha u pływaków.

Stan rzek w UK jest zatrważający
Stan rzek w UK jest zatrważający, fot. gettyimages.com

Tego typu zanieczyszczenia nie są teoretycznym zagrożeniem. Dlatego ludzie chorują po wejściu do wody. W wyniku zatrucia wód niemal każdego dnia w 2024 roku średnio pięć osób zgłaszało objawy choroby po kontakcie z wodą, a 79% lekarzy jednoznacznie łączyło te przypadki z zanieczyszczeniami.

Zanieczyszczenie rzek w UK – powody

Tragiczny stan rzek w Wielkiej Brytanii to nie przypadek – to efekt wieloletnich zaniedbań, systemowych błędów i kontrowersyjnego modelu zarządzania wodą. Głównym powodem, dla którego ścieki trafiają do rzek, jest stosowanie tzw. przelewów burzowych (storm overflows). Mechanizm jest awaryjnym rozwiązaniem w czasie intensywnych opadów deszczu. Problem w tym, że obecnie zrzuty te odbywają się regularnie, nawet bez deszczu. Świadczy to o chronicznym przeciążeniu systemu. Sytuację pogarsza niedoinwestowanie infrastruktury, mimo że firmy wodociągowe wypłacają ogromne dywidendy. W sezonie 2023–2024 ich akcjonariusze otrzymali aż 1,2 miliarda funtów, podczas gdy rury i oczyszczalnie nie przechodzą koniecznych modernizacji.

Kolejnym problemem jest pełna prywatyzacja sektora wodnego w Anglii. Jest to jedyna taka sytuacja w Europie. W efekcie, nadrzędnym celem spółek wodnych nie jest zdrowie publiczne czy ochrona środowiska, lecz zysk dla inwestorów. Dodajmy do tego brak skutecznej kontroli i kar ze strony organów nadzorczych: mimo przekroczenia dozwolonych limitów zrzutów o ponad 100% w 2024 roku, nie nałożono żadnych realnych sankcji, a cel redukcji zanieczyszczeń o 40% został kompletnie zignorowany – nastąpił wręcz 30-procentowy wzrost liczby incydentów. W rezultacie rzeki i wybrzeża Anglii stają się magazynem ścieków.

Czy rząd Wielkiej Brytanii podejmuje jakieś działania?

Choć ludzie chorują po wejściu do wody, a dane o liczbie zakażeń i zrzutach ścieków są alarmujące, działania rządu Wielkiej Brytanii wciąż pozostają niewystarczające i spóźnione. Owszem, zapowiedziano inwestycje w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną. Spółki mają rzekomo wydać 12 miliardów funtów na ograniczenie przelewów burzowych do 2030 roku. Ale czy to realna zmiana, czy tylko gaszenie pożaru, który samemu się rozpaliło? Brak surowych kar, opieszałość w egzekwowaniu przepisów i przyzwolenie na wypłaty gigantycznych dywidend sugerują, że interesy firm wodociągowych nadal są stawiane ponad zdrowie obywateli i stan środowiska. Pytanie brzmi: ile jeszcze osób musi zachorować. Co musi się zdarzyć, by reakcja była zdecydowana i skuteczna?

 

Nasza misja

Polish Express to rzetelne źródło informacji dla Polaków za granicą. Publikujemy wyłącznie sprawdzone wiadomości. Dowiedz się, jakie są nasze zasady redakcyjne!

Teksty tygodnia

Rząd zamraża taryfy kolejowe. Zyskasz 300 funtów rocznie!

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że w przyszłym roku taryfy kolejowe w Anglii zostaną zamrożone po raz pierwszy od 30 lat – przekazało BBC. Decyzja obejmuje taryfy regulowane, czyli bilety sezonowe oraz powrotne poza szczytem. Jej obowiązywanie przewidziano do marca 2027 roku.

Chaos na kolei przed samymi świętami. Strajk, śnieg i remonty

Podróżni muszą mierzyć się z problemami, które z każdym dniem narastają. Strajki, śnieżne wichury i szeroko zakrojone prace remontowe zbiegły się w jednym czasie, tworząc sytuację, którą media i eksperci coraz częściej określają mianem chaos na kolei w UK.

Oszukiwali na egzaminie, aby dostać obywatelstwo brytyjskie. Kolejna afera z Life in the UK Test

Z ustaleń The Irish Sun wynika, że brytyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych znów znalazło się pod presją w związku z oszustwami ludzi podczas egzaminu Life in the UK.

EasyJet z gęstszą siatką połączeń lotniczych z Wielkiej Brytanii

EasyJet ofensywnie wejdzie w sezon wiosna – lato 2026. Szczególnie widoczne jest konsekwentne rozwijanie tras prowadzących do Afryki, zwłaszcza tej subsaharyjskiej.

Do pracy zamiast po zasiłki! Ogromna zmiana w świadczeniach dla tych 3 grup osób

System świadczeń w Wielkiej Brytanii wchodzi w nową fazę, w której aktywność zawodowa staje się kluczowym elementem przetrwania w sieci wsparcia społecznego. Dlatego coraz więcej grup zamiast otrzymać zasiłek, dostanie skierowanie na szkolenia, warsztaty i do pracy!

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie