Berlin przez lata przyciągał ludzi z całego świata. Jednak coraz więcej osób boleśnie zderza się z rzeczywistością berlińskiego rynku mieszkaniowego. Jak podaje magazyn „Der Spiegel”, ceny najmu w Berlinie osiągnęły historyczne maksimum.
W zaledwie 3 lata czynsze wzrosły średnio o ponad 40 proc., co w praktyce oznacza, że życie w tej metropolii staje się coraz bardziej luksusem, na który nie każdy może sobie pozwolić.
Berlin znalazł się w czołówce najdroższych miast Niemiec
Jeszcze w 2022 roku Berlin plasował się dopiero na 53. miejscu wśród najdroższych niemieckich miast pod względem kosztów najmu. Dziś znajduje się już na 10. pozycji.
Według danych instytutu Empirica średni czynsz w Berlinie wynosi obecnie 14,9 euro za metr kwadratowy. W żadnym innym mieście w Niemczech ceny nie wzrosły tak szybko. Ta skala wzrostu w Berlinie świadczy o głębokim zaburzeniu równowagi między popytem a podażą mieszkań. Nawet małe mieszkania stają się trudno dostępne dla przeciętnie zarabiających mieszkańców.
Kryzys podsycany przez wojnę i politykę monetarną
Chociaż Berlin od lat boryka się z niedoborem mieszkań, obecna sytuacja jest konsekwencją kilku nakładających się czynników. Jednym z nich jest wojna na Ukrainie. W odpowiedzi na gwałtowny wzrost inflacji Europejski Bank Centralny rozpoczął serię podwyżek stóp procentowych. To z kolei doprowadziło do znacznego wzrostu kosztów kredytów hipotecznych.

W efekcie na rynek trafia dziś zbyt mało nowych mieszkań, co przy niezmiennie wysokim popycie doprowadza do dalszego wzrostu cen najmu. Rosnące koszty budowy i brak rentowności projektów dodatkowo zniechęcają deweloperów do inwestowania.
Stolica Niemiec podzieliła lokatorów na uprzywilejowanych i pokrzywdzonych
Obecna sytuacja tworzy w Berlinie tzw. podwójny rynek mieszkaniowy. Z jednej strony mamy najemców, którzy dzięki starszym umowom płacą stawki oparte na średniej czynszu bazowego wynoszącej 7,21 euro za metr kwadratowy. Z drugiej strony są nowi najemcy lub osoby zmuszone do zmiany mieszkania, które konfrontują się z aktualnymi ofertami sięgającymi ponad 14 euro za metr kwadratowy.
Nowi mieszkańcy, a także osoby, które muszą zmienić lokum, często stają przed dramatycznym wyborem: zaakceptować zawyżony czynsz albo pozostać bez dachu nad głową.