Doświadczenia z 2023 roku okazały się dla niemieckiej motoryzacji druzgocące. Gdy zakończono wsparcie dla klientów biznesowych, sprzedaż aut elektrycznych spadła o 35 proc. w ciągu miesiąca. Dlatego rząd wraca do dopłat.
Kryzys szybko przełożył się na rynek pracy. Bosch ogłosił redukcję 13 tys. miejsc pracy, a ZF dodatkowo likwidację kolejnych 7600 etatów w działach odpowiedzialnych za napędy elektryczne. Według danych agencji KBA we wrześniu w Niemczech zarejestrowano 45,5 tys. nowych aut elektrycznych.
3 miliardy euro na ratunek samochodom na prąd
W związku z problemami zdecydowano o powrocie do hojnego programu wsparcia. Kanclerz Friedrich Merz zatwierdził przeznaczenie 3 miliardów euro na dopłaty do zakupu aut elektrycznych. Nowa edycja programu obejmie gospodarstwa domowe o niskich i średnich dochodach i ma obowiązywać do 2029 roku.
Nowy bonus ma mieć formę klasycznej premii zakupowej w wysokości do 4 tys. euro na pojazd, a dopłata obejmie tylko samochody w pełni elektryczne. Ustalony zostanie górny limit ceny auta: maksymalnie 45 tys. euro netto. Według Bilda z dopłat będą mogły korzystać gospodarstwa domowe o miesięcznym dochodzie brutto do około 3,8 tys. euro.
Berlin liczy na dopłaty jako tarczę przed chińską konkurencją
Kwestia całkowitego zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku wciąż budzi emocje. Podczas otwarcia salonu motoryzacyjnego IAA w Monachium Friedrich Merz zdecydowanie sprzeciwił się planom Unii Europejskiej zakładającym wycofanie samochodów spalinowych w ciągu najbliższej dekady.

Kanclerz ostrzegł, że stawianie całej gospodarki motoryzacyjnej na jedną kartę – elektromobilność – niesie ze sobą poważne ryzyko dla europejskiego sektora samochodowego. I zasugerował możliwość złagodzenia regulacji m.in. przez dopuszczenie e-paliw i wyjątków dla hybryd. Ostateczne decyzje należą do Komisji Europejskiej. Powinna ona zająć stanowisko pod koniec roku.
Samochody elektryczne do 2035 roku bez podatku
Berlin liczy, że nowy pakiet dopłat oraz wydłużone zwolnienia podatkowe pozwolą nie tylko na utrzymanie sprzedaży, ale też na obronę miejsc pracy i konkurencyjności wobec chińskich producentów oraz niepewności związanej z amerykańskimi cłami.
Aby rozbudować rynek, dodatkowo ogłoszono przedłużenie zwolnienia z podatku od samochodów elektrycznych aż do 2035 roku. Pierwotnie ulga miała wygasnąć z początkiem 2026 roku. Decyzje polityków oznaczają, że budżet państwa zrezygnuje z wpływów rzędu 600 mln euro w latach 2026–2029.