W brytyjskim parlamencie trwają prace nad projektem ustawy, który może wprowadzić duże zmiany w każdym nowo budowanym domu w Anglii. Jeśli propozycje rządu Partii Pracy wejdą w życie, oszczędna toaleta, zużywająca mniej wody i prysznic o mniejszym zużyciu staną się obowiązkowym standardem. Projekt właśnie jest omawiany w parlamencie. Jeśli wejdzie w życia, ruszy od 2026 roku.
Nowe przepisy mają nakładać obowiązek montażu pryszniców i toalet wyposażonych w technologie zmniejszające zużycie wody nawet o 20 litrów dziennie na osobę. W praktyce oznacza to montaż tzw. low-flow shower heads (słuchawek prysznicowych o ograniczonym przepływie wody) oraz dual flush toilets. Dwufunkcyjnych toalet z możliwością wyboru ilości wody do spłukiwania.
Co ważne, eksperci zapewniają, że rozwiązania te nie obniżą komfortu życia. Strumień wody w prysznicu nadal będzie wystarczający do codziennego użytku. Natomiast korzystanie z toalety pozostanie bez zmian. Różnica polega jedynie na mądrzejszym wykorzystaniu zasobów.
Czy kąpiel w wannie będzie jeszcze możliwa?
Projekt ustawy nie zakłada zakazu kąpieli w wannie. Jednak rząd chce, by domy były wyposażone w oszczędne prysznice i toalety, ponieważ to właśnie one odpowiadają za największą część zużycia wody w gospodarstwach domowych. W dłuższej perspektywie może to oznaczać, że w nowych domach prysznice staną się standardem. Natomiast wanny pojawią się rzadziej. Głównie jako opcja dodatkowa.
Dlaczego wprowadzane są zmiany?
W Wielkiej Brytanii narasta problem deficytu wody. Nie tylko ze względu na zmiany klimatyczne, ale także rosnącą liczbę mieszkańców i zwiększone zapotrzebowanie w gospodarce. Eksperci ostrzegają, że bez działań prewencyjnych kraj może stanąć w obliczu poważnego kryzysu zasobów wodnych.

Według wyliczeń rządu i organizacji ekologicznych, oszczędna toaleta i prysznic mogą przynieść oszczędności rzędu 100–126 funtów rocznie dla przeciętnego gospodarstwa. Natomiast w skali kraju zmniejszyć zużycie wody o miliardy litrów. Dlatego w szerszej perspektywie jest to bardzo ważna kwestia.
Od kiedy oszczędna toaleta i prysznic będą obowiązkowe?
Na razie ustawa znajduje się w fazie projektowej i konsultacyjnej. Jeśli proces legislacyjny przebiegnie zgodnie z planem, nowe przepisy mogą wejść w życie w latach 2026–2027. Ostateczny termin zostanie podany po zakończeniu prac parlamentarnych.
Rząd przewiduje, że do roku 2050 średnie zużycie wody na osobę spadnie z obecnych 137 litrów do 110 litrów dziennie. Głównie dzięki takim zmianom.
Czy zmiana ma sens i jest dobra?
Zdaniem ekspertów, oszczędna toaleta i prysznic to rozwiązania, które pozwolą uniknąć kryzysów wodnych bez obniżania jakości życia. Psychologowie zachowań wskazują, że takie „niewidzialne” zmiany – które nie wymagają świadomego wysiłku od mieszkańców – są najbardziej skuteczne.
Również branża budowlana ocenia projekt pozytywnie. Wskazuje, że dzięki większej efektywności wodnej łatwiej będzie uzyskiwać pozwolenia na nowe inwestycje w rejonach dotkniętych niedoborem wody.
Oszczędna toaleta – krok w stronę zielonej przyszłości
Choć ustawa dotyczy na razie nowych domów, coraz głośniej mówi się o potrzebie modernizacji także istniejących budynków. Wdrożenie takich rozwiązań w całym kraju mogłoby realnie odciążyć systemy wodociągowe. Ma również pomóc w ochronie środowiska i jednocześnie przynieść oszczędności gospodarstwom domowym.
Obowiązkowa oszczędna toaleta i prysznic w nowych domach w UK to projekt, który ma wejść w życie w najbliższych latach. Zmiany nie tylko ograniczą marnowanie wody, ale też pozwolą mieszkańcom zaoszczędzić pieniądze – a przy tym nie odbiorą im komfortu życia.