Ataki bombowe i przestępczość związana z Telegramem stają się coraz poważniejszym problemem w Holandii. W ubiegłym roku odnotowano ponad 1500 zdarzeń wymierzonych w domy i firmy. Za pomocą komunikatora można zamówić chociażby usługę podłożenia ładunku wybuchowego.
Policja krajowa przyznaje, że przestępczość na Telegramie wciąż stanowi wyzwanie. Mimo że po aresztowaniu właściciela Telegrama, Pawła Durowa, działania aplikacji wobec grup przestępczych stały się bardziej zdecydowane.
Eksplozja na zamówienie już od 1000 euro
Na Telegramie wciąż działają publiczne grupy oferujące usługi przestępcze, w tym tzw. eksplozje na zlecenie. Już za 1000 euro można wynająć kogoś, kto podłoży ładunek wybuchowy pod drzwiami mieszkania lub ostrzela budynek. Tak wynika z ustaleń BNR, które infiltrowało jedną z takich grup. Dzień po tym, jak stacja zapytała Telegram o działalność grupy „Plofkrakers en Ramkrakers” (podkładaczy bomb w bankomatach i włamywaczy samochodowych) grupa zniknęła z platformy.
Oprócz zamachów bombowych i strzelanin oferowano tam również usługi związane z handlem narkotykami, oszustwami i rozbojami. Według BNR tego typu grupy nie są na Telegramie wyjątkiem.
Przestępczość wychodzi z sieci do realnego świata
Dziennikarze BNR skontaktowali się z 5 osobami reklamującymi swoje usługi w grupie. Czterech z nich było gotowych podłożyć ładunek wybuchowy w nieznanym im adresie. A dwóch, przedstawiając swoje referencje, przyznało, że nie byłby to ich pierwszy atak.

Stacja umówiła się także na spotkanie z jednym z „wykonawców” – mężczyzna pojawił się punktualnie i był gotowy wykonać zlecenie. To jasno pokazuje, że zagrożenie wynikające z działalności takich grup poprzez media społecznościowe jest realne i bezpośrednie, a nie wyłącznie wirtualne.
Wirtualna bezkarność przyciąga realnych przestępców
Telegram zapewnił BNR, że oferowanie usług przestępczych na platformie jest zabronione, a firma usuwa takie treści natychmiast po wykryciu. I zaprzeczył, jakoby Telegram ignorował prośby policji o interwencję.
Jak twierdzą krytycy, Telegram odniósł sukces u kryminalistów przede wszystkim dlatego, że przez lata użytkownicy wiedzieli, iż aplikacja nie odpowiada na nieformalnie składane żądania służb. To przyciągało przestępców do platformy.