Niespełna 300 tys. kierowców w Wielkiej Brytanii może liczyć na wyrównania za zaniżone odszkodowania. Financial Conduct Authority (FCA) ogłosiło, że łączna kwota rekompensat za zaniżone odszkodowania sięgnie 200 milionów funtów.
Blisko 150 tys. klientów już otrzymało wypłaty o wartości 129 milionów funtów, a kolejne przelewy są w trakcie realizacji. Szacuje się, że ostatecznie pieniądze trafią do około 270 tys. poszkodowanych. Odzyskane sumy pozwolą im wreszcie kupić samochody o podobnej wartości do utraconych, a cała sytuacja być może będzie sygnałem ostrzegawczym dla innych rynków ubezpieczeniowych.
Ubezpieczyciele nawet bardzo zadbane auta traktowali jak wraki
Setki tysięcy kierowców w Wielkiej Brytanii otrzymają wyrównania po tym, jak FCA ujawniło nieuczciwe praktyki stosowane przez część ubezpieczycieli. Poszkodowanym zaniżano wypłaty za spisane na straty lub skradzione samochody, co miało wpływ nawet na najbardziej zadbane pojazdy.
Śledztwo FCA wykazało, że firmy ubezpieczeniowe stosowały automatyczne potrącenia, uznając istnienie rzekomych wcześniejszych uszkodzeń auta. W praktyce oznaczało to, że nawet sumiennie utrzymywane samochody wyceniano znacznie poniżej ich wartości rynkowej.
Kierowcy nie mogli za odzyskane kwoty kupić podobnego auta
Pod koniec 2022 roku FCA ostrzegło firmy przed nieuczciwym zaniżaniem wartości aut, a kilka miesięcy później opublikowało raport wskazujący poważne uchybienia.

Konsekwencje były natychmiastowe: Direct Line Group musiało przeprowadzić pięcioletni przegląd roszczeń i dokonać dodatkowych wypłat, a Admiral przeznaczył 50 milionów funtów na rekompensaty.
Ubezpieczyciel sam odezwie się do poszkodowanego klienta
Kierowcy, którym należy się odszkodowanie, nie muszą składać wniosków, ponieważ to ubezpieczyciele skontaktują się z klientami.
Jak tłumaczy FCA, absolutnie nie ma potrzeby korzystania z usług firm odszkodowawczych pobierających wysokie prowizje. W przypadku braku satysfakcji z decyzji ubezpieczyciela sprawę można zgłosić do Financial Ombudsman Service.
Sarah Pritchard, zastępczyni dyrektora generalnego FCA, wytłumaczyła, że instytucja zawsze interweniuje, gdy konsumenci nie otrzymują uczciwej wartości swoich roszczeń. Aktualna inicjatywa jest na to najlepszym dowodem i oznacza, że rzesza kierowców odzyska to, co faktycznie się im należy.

