W niedzielę 21 września Oxford Street na 8 godzin zniknie z mapy ruchu samochodowego. Od południa do 20 fragment między Orchard Street a Oxford Circus zostanie zamknięty dla pojazdów.
To pierwszy krok do sprawdzenia, jak mogłaby wyglądać ta słynna ulica, jeśli w przyszłości stałaby się przestrzenią wyłącznie dla pieszych. Wówczas ulica mogłaby na dobre stać się miejscem spotkań, w tym wydarzeń kulturalnych.
Zakupy z niespodzianką: promocje w ponad 30 sklepach
W latach 1838–1840 wiele georgiańskich domów stojących w pobliżu Grosvenor Estate przebudowano, dodając im fronty sklepowe, a zabudowa handlowa ciągnęła się aż do Park Lane. Później, w latach 1865–1890, całą Oxford Street przebudowano i nadano jej jednolity charakter architektoniczny. Pod koniec XIX wieku naciski finansowe sprawiły, że ulica powróciła do mniej spójnego wyglądu, ale od 1908 na dobre odżyła. I do dziś uchodzi za centrum zakupów i jedną z najważniejszych ulic handlowych w UK.
Wydarzenie pod hasłem This is Oxford Street ma być czymś więcej niż urbanistycznym eksperymentem. Organizatorzy szykują koncerty, warsztaty artystyczne, festiwal literatury dziecięcej oraz specjalne strefy tematyczne – od mody i sportu, po kulturę i jedzenie. Na odwiedzających czeka też ponad 30 sklepów z promocjami.
Oxford Street jest motorem londyńskiej gospodarki
Burmistrz Sadiq Khan przekonuje, że Oxford Street to motor gospodarki Londynu, generujący rocznie 25 miliardów funtów. Według niego zmiana charakteru ulicy na przyjazny pieszym mogłaby wzmocnić lokalny biznes i przyciągnąć jeszcze więcej turystów.

Właśnie dlatego wkrótce ma ruszyć specjalna Mayoral Development Corporation, czyli instytucja koordynująca cały proces.
7 na 10 mieszkańców mówi „tak” dla pieszych
Raport Greater London Authority pokazuje, że aż 7 na 10 osób popiera planowane zmiany, a dwie trzecie mieszkańców akceptuje pomysł stałego zamknięcia ulicy dla samochodów.
Entuzjazm wyrażają także giganci handlu – m.in. John Lewis – ponieważ wierzą, że nowe rozwiązanie przyciągnie więcej klientów. Krytycy przestrzegają zaś przed negatywnymi skutkami ubocznymi, do których można zaliczyć wzrost korków i zanieczyszczeń w bocznych uliczkach.
Władze traktują wrześniowe wydarzenie jako próbę generalną. Jeśli się sprawdzi, Oxford Street stanie się stałą strefą pieszą pewnie maksymalnie do 2027 roku.