Kontrola przeprowadzona w domu opieki dla osób starszych Penrhos Polish Nursing ujawniła szokujące, nieznane dotychczas praktyki. Okazuje się, że w tym walijskim ośrodku dla seniorów niektóre pielęgniarki tak słabo znały język angielski, że porozumiewały się z pacjentami przy pomocy Google Translatora.
W domu opieki dla osób starszych Penrhos Polish Nursing w Pwllheli, który został założony kilka lat po zakończeniu II wojny światowej dla polskich weteranów wojennych, przebywa obecnie ok. 50 pacjentów. Stan seniorów jest różny – jedni mają zaawansowaną osteoporozę, inni demencję – wszyscy natomiast borykają się z dolegliwościami wieku starczego, które nie pozwalają im na normalne funkcjonowanie.
W Penrhos Polish Nursing pacjenci pozostają pod opieką lekarzy oraz 11 pielęgniarek. Lekarze mają jednak dzienne zmiany i nocą seniorzy zdani są niemal wyłącznie na opiekę pielęgniarek. Sęk w tym, że w walijskim domu opieki pracowało dotychczas sporo imigrantek, z których nie wszystkie dobrze porozumiewały się w języku angielskim.
Jak wykazała inspekcja, 2 z 11 pielęgniarek tak słabo znało język angielski, że nie było w stanie normalnie porozumieć się z pacjentami. Aby wykonywać swoje obowiązki pielęgniarki korzystały zatem z Google Translatora, który pozwalał im jako tako zrozumieć, o co proszą je podopieczni.
Zdaje się, że problemy w komunikacji z pacjentami przyczyniły się do sporego ich zaniedbania, ponieważ, jak wykazała inspekcja, wielu seniorów było odwodnionych, a niektórzy pacjenci cierpiący na osteoporozę skarżyli się, że zbyt rzadko otrzymywali środki przeciwbólowe.
Menedżer zarządzający domem opieki przyznał, że znane mu były problemy z komunikacją w języku angielskim niektórych pielęgniarek oraz że wiedział, iż dwie z nich korzystały w pracy z Google Translatora. Po inspekcji obie pielęgniarki zostały zwolnione.