Bezdomny z Polski mieszkający w Holandii został znaleziony martwy. O odebranie mu życia jest oskarżony jego bliski przyjaciel, imigrant pochodzący z Łotwy. Holenderska prokuratura żąda dla niego kary 18 lat pozbawienia wolności.
35-letni Guntis Z. i 39-letni Piotr G. znajdujący się pod wpływem alkoholu i narkotyków wdają się w kłótnię. Sprzeczka między dwoma przyjaciółmi, którzy są osobami w kryzysie bezdomności, zamienia się w bójkę. Wydarzenia, które mają miejsce w parku w Leidschendam kończą się tragicznie.
Następnego dnia nasz rodak już się nie obudził. Jego ciało leżało w kałuży zaschniętej krwi. Czy Polak został zamordowany przez imigranta pochodzącego z Łotwy?
Co wydarzyło się w Leidschendam?
Jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego www.ad.nl, głównym dowodem w tej sprawie jest 1,7-kilogramowy metalowy pręt. Prawdopodobnie tym właśnie przedmiotem odebrano życie naszemu rodakowi. Czynu tego miał dokonać bezrobotny i bezdomny Łotysz, który przebywa na terenie Holandii nielegalnie, mimo że jego ojczyzna jest częścią UE. Na emigracji Guntis Z. najpierw pracował, jako pracownik sezonowy. Jako bezdomny zarabiał na życie zbieraniem złomu i… dzięki kradzieży.
Warto w tym miejscu dodać, iż podejrzany w tej sprawie był już wcześniej karany za poważne przestępstwa, do których dopuścił się w swojej ojczyźnie. Łotewski imigrant spędził za kratkami 6,5 roku po tym, jak brutalnie pobił inną osobę podczas kłótni. Uderzył ją siekierą i młotkiem w głowę.
Ciało naszego rodaka zostało znalezione 21 grudnia 2023 roku. Znajdowało się ono dosłownie kilkaset metrów od miejsca, w których schronienie znalazł Guntis Z. Był to zniszczony budynek na obrzeżach Leidschendam.
Kłótnia Łotysza z Polakiem przybrała zły obrót
Jak wynika z ustaleń policji, Polak i Łotysz wspólnie błąkali się po Hadze i Leidschendam. Jak widać na nagraniach z monitoringu CCTV, dwaj bezdomni mieli dokonać kradzieży napojów alkoholowych. W Schakenbosch skryli się przed godziną 21, a więc na krótko przed śmiercią Piotra, jak wynika z podejrzeń policji. Obaj wtedy wyglądali na mocno pijanych.
Jak wykazała sekcja zwłok, nasz rodak był bity i duszony. Przy jego ciele znaleziono nie tylko wspomniany wyżej pręt, ale również poduszkę i cegłę. Polak padł ofiarą brutalnego pobicia. Miał połamane żebra, strzaskany oczodół, złamaną szczękę i nos.
Jak wynik z relacji Guntisa Z. przytaczanej na łamach holenderskich mediów obaj tego wieczoru spożywali alkohol i narkotyki. Jak doszło do kłótni? – Zaczął krzyczeć i wrzeszczeć na mnie. Nie był już sobą. Potem uderzył mnie w klatkę piersiową. Sam uderzyłem go około sześciu razy w twarz. Kilka razy kopnąłem w żebra. Byłem w pewnego rodzaju transie. Kiedy odchodziłem, odwróciłem się i upewniłem się, że nadal żyje. Bardzo żałuję tego, co zrobiłem. Nie miałem zamiaru tak strasznie go pobić i zabić – jak zeznawał przed sądem Łotysz.
Jak zginął bezdomny z Polski?
Co były przyczyną konfliktu między dwoma bezdomnymi mężczyznami? Według prokuratury Polak miał obrazić partnerkę Łotysza. – To był wybuch przemocy. Potem zostawił go leżącego na zimnie. Nie pomógł mu, tylko poszedł szukać telefonu, a potem poszedł spać – jak mówił prokurator, jak cytujemy za www.ad.nl. Z kolei obrońca Guntisa Z. zaznacza, iż jego klient działał w samoobronie.
– Jeśli Piotr G. znajdował się pod wpływem alkoholu, to stawał się osobą agresywną i wojowniczą. Mój klient nie używał żadnych przedmiotów podczas konfrontacji. Zaprzecza również, że go dusił. Nie można wykluczyć, że ktoś inny spowodował obrażenia ofiary po tym, jak doszło między nimi do fizycznej konfrontacji – zaznacza adwokat Łotysza.
Wyrok w tej sprawie ma zapaść na rozprawie zaplanowanej na pierwszy tydzień lutego.