Ceny mięsa, sera, mleka i masła, które dostępne jest w holenderskich supermarketach, w kolejnych latach staną się jeszcze droższe, informuje ABN AMRO. Powodem ma być kurczące się pogłowie zwierząt gospodarskich w kraju.
Raport wskazuje na działania rządu i programy wykupu, które doprowadziły do zamknięcia setek gospodarstw rolnych, w efekcie zakłócając dostawy nabiału i mięsa.
– Dostawa mięsa i mleka z Holandii spada, co ma wpływ na ceny – stwierdził bank.
Zamykane gospodarstwa rolne ograniczają podaż produktów
Ekonomiści ABN AMRO prognozują, że w kolejnych latach sektor mięsny odnotuje spadek podaży o 15 – 18 procent. Liczba krów mlecznych ma bowiem spaść o 8 procent do 2030 roku. To będzie związane z zakończeniem działalności rolniczej w ramach rządowych programów wyjścia. Spadek podaży ma w efekcie doprowadzić do zamknięcia trzech do czterech mleczarni w 2030 roku.
Podobne problemy dotkną rzeźnie. ABN AMRO twierdzi, że „racjonalizacja mocy produkcyjnych uboju wydaje się nieunikniona”.

Ceny mięsa w Holandii: Import jako możliwe rozwiązanie problemu
Według banku, jednym z możliwych rozwiązań na poprawienie sytuacji jest zwiększenie importu mięsa z zagranicy. Eksperci ostrzegają jednocześnie, że taka zmiana może przynieść negatywne skutki. Mowa tutaj o mniejej kontroli jakości produktów czy zmianach w rodzajach mięsa.
Inną możliwością, którą wskazują eksperci jest rozwój tak zwanych produktów hybrydowych. Te łączą ze sobą składniki zwierzęce i roślinne.
– Lidl i Albert Heijn wprowadziły na rynek mięso mielone składające się w około 60 procentach z mięsa i w 40 procentach ze składników roślinnych. Niedawno na rynku pojawiło się mleko hybrydowe, w którym mleko krowie jest uzupełniane mlekiem roślinnym – zauważają eksperci.
ABN AMRO podaje, że młodzi i wysoko wykształceni konsumenci najchętniej sięgają po tego typu produkty hybrydowe. Bank określił to jako „ciekawe rozwiązanie”.