Cenzura? Media społecznościowe w UK będą zaczną ponosić odpowiedzialność za publikowane na swoich łamach treści

Brytyjski rząd bierze się za szkodliwe treści w mediach społecznościowych – zgodnie z nowymi regulacjami, takie platformy, jak Facebook i Twitter zaczną być odpowiedzialne za treści zamieszczane przez ich użytkowników.

Jak informuje BBC era bezkarności wielkich informatycznych koncernów się kończy – przynajmniej na terenie Wielkiej Brytanii. Zmiany w brytyjskim prawie sprawią, że odpowiedzialność takich gigantów jak Facebook czy Twitter stanie się wreszcie realna, a nie jedynie – nomen omen! – wirutalna. Dzięki temu ochrona użytkowników, szczególnie tych najmłdoszych i jednocześnie najbardziej narażonych w tej sferze, będzie lepsza. Brytyjski regulator medialny Ofcom otrzyma szerokie uprawnienia w zakresie regulacji internetu, a zmiany w prawie sprawą, że taki Facebook będzie pociągnięty do odpowiedzialności w określonych przypadkach.

- Advertisement -

CZYTAJ TEŻ: Raport: Wzrost gospodarczy na poziomie ZEROWYM Wielka Brytania odnotowała w ostatnim kwartale 2019 roku

Już w zeszłym roku rząd Theresy May zapowiadał wprowadzenie najostrzejszych na świecie przepisów w tym względzie. Mówiło się nie tylko o ochronie internautów, ale również o pociągnięciu do odpowiedzialności największych firm w tym sektorze. W grę mają wchodzić nie tylko surowe kary, ale także osobista odpowiedzialność ich szefów.

Nowe przepisy mają sprawić, że to poszczególne platformy będą odpowiadały za treści publikowane na ich łamach, a nie jedynie poszczególni użytkownicy. Jeśli na przykład na Facebooku pojawią się nielegalne treści to właśnie po stronie Facebooka będzie leżała odpowiedzialność karna za zamieszczenie tych właśnie treści. Co więcej, giganci social mediów mają być zobowiązani nie tylko do usuwania tego typy kontentu, ale także mają zapobiec dalszemu pojawianiu się ich.

GORĄCY TEMAT: Tragiczny bilans: 7 osób nie żyje – podsumowanie szkód, jakie huragan Ciara wyrządził w całej Europie

W kwietniu zeszłego roku rozpoczęły się konsultacje w tej sprawie. Minister kultury, mediów i sportu Nicky Morgan oraz szefowa Home Office zapewniają, że proponowane zmiany nie wpłyną na wolność słowa w internecie. Będą bardzo precyzyjne i wymierzone w konkretne zjawiska, takie jak terroryzm, pedofilia oraz zachęcanie do samookaleczenia lub samobójstwa. Dotkną również mniej firm, niż spodziewano się wcześniej.

 

Teksty tygodnia

Złoty biznes na parkingach. Rusza reforma rynku prywatnych opłat

Wielka Brytania odkryła nową żyłę złota, którą są firmy zajmujące się odzyskiwaniem należności z grzywien parkingowych. Z danych Ministerstwa Mieszkalnictwa, Społeczności i Samorządów wynika, że ich średnia marża zysku sięga 63 proc.

Wychowywanie dzieci w UK kosztuje fortunę. Szczególnie kobiety

Według najnowszych analiz Urzędu Statystyk Narodowych rodzicielstwo staje się ogromnym obciążeniem finansowym szczególnie dla kobiet. Badanie obejmujące lata 2014–2022 pokazuje, że matki tracą średnio 1051 funtów miesięcznie w ciągu 5 lat po narodzinach pierwszego dziecka.

Premier Keir Starmer: sądy zbyt liberalnie interpretują prawa imigrantów

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zapowiedział, że rząd planuje zreformować stosowanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka w sprawach imigracyjnych, ale kraj nie zamierza wycofywać się z traktatów.

HMRC utrudnia legalną pracę za granicą

Formularz A1 to dokument niezbędny dla osób pracujących tymczasowo w krajach Unii Europejskiej oraz w Norwegii, Islandii, Liechtensteinie, Szwajcarii czy na Gibraltarze. Jego główną funkcją jest potwierdzenie, że dana osoba opłaca składki na ubezpieczenia społeczne w Wielkiej Brytanii, co zwalnia ją z obowiązku równoległego odprowadzania składek w kraju przyjmującym. Niestety przez opieszałość urzędników obywatel może mieć problem.

Anglia ogranicza chipsy, colę i słodycze. Rząd odchudza obywateli

Od 1 października w całej Anglii zaczęły obowiązywać przepisy ograniczające promocje żywności i napojów uznanych za niezdrowe.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie