Chodnik to nie parking. Londyńska policja bezwzględnie ściga kierowców

Londyn, z jego wąskimi, historycznymi ulicami, nie został zaprojektowany z myślą o współczesnym ruchu samochodowym. Kierowcy często stają przed dylematem, jak jednocześnie zaparkować, nie zablokować przejazdu i uniknąć kary. Częstą pokusą jest częściowe wjechanie na chodnik. Niestety, to zły pomysł. Takie parkowanie w Londynie z dużym prawdopodobieństwem skończy się grzywną.

Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że parkowanie na chodniku w Londynie jest co do zasady zakazane. Nawet jeśli nie parkujemy w ten sposób całym autem. Władze lokalne nie mają litości dla łamiących przepisy.

- Advertisement -

Parkowanie w Londynie na chodniku to ryzykowny manewr

Zgodnie z art. 244 brytyjskiego kodeksu drogowego w Londynie oraz w Szkocji obowiązuje zakaz parkowania na chodniku – zarówno całkowitego, jak i częściowego. Ten przepis funkcjonuje niezależnie od tego, czy pojazd blokuje przejście, czy nie. Wyjątki od tej zasady są nieliczne. Obowiązują np. w przypadku wyraźnego oznakowania dopuszczającego taką możliwość. W pozostałych częściach Wielkiej Brytanii parkowanie na chodniku również jest zakazane. Chyba że znaki drogowe na to pozwalają.

Zakaz opiera się na akcie Greater London Council (General Powers), która daje lokalnym władzom możliwość egzekwowania zakazu parkowania na chodnikach, terenach zielonych przy drogach czy pasach między jezdniami w celu zapewnienia drożności dla pieszych i bezpieczeństwa w ruchu miejskim.

Przeszkoda dla wózków i osób z niepełnosprawnościami – problem, którego nie widać na pierwszy rzut oka

Chociaż niektórzy kierowcy mogą uznać zakaz parkowania na chodniku za przesadę, ma on konkretne uzasadnienie. Chodnik jest przestrzenią przeznaczoną wyłącznie dla pieszych. Osoby z niepełnosprawnościami, osoby niedowidzące i rodzice z wózkami dziecięcymi muszą mieć bowiem swobodę przemieszczania się. Nawet niewielka przeszkoda w postaci koła bywa dla nich wyjątkowo uciążliwą barierą.

parkowanie w Londynie
Parkowanie na chodniku może znacznie utrudniać poruszanie się pieszym, dlatego nie jest tolerowane przez policję / fot. Getty Images

Nawet brytyjski kodeks drogowy podkreśla, że parkowanie na chodniku może znacznie utrudniać poruszanie się pieszym, a także powodować zagrożenie. Z tego względu władze miejskie podchodzą do sprawy zerojedynkowo i egzekwują przepisy z pełną stanowczością.

Mandat może zaboleć, ale… jest sposób na ulgę

Mandaty za parkowanie na chodniku w Londynie wynoszą nawet 130 funtów. Ale spokojnie, w tym wszystkim jest również dobra wiadomość. Jeśli grzywna zostanie opłacona w 14 dni, jej stawka spadnie o połowę. W Szkocji obowiązuje podobna zasada: mandat wynosi 100 funtów, ale przy szybkiej płatności spada do 50 funtów.

Warto pamiętać, że poza Londynem wiele lokalnych rad ma prawo wprowadzać własne przepisy w zakresie parkowania. Dlatego, aby uniknąć problemu, trzeba bezwzględnie stosować się do oznakowania.

Teksty tygodnia

Horror w Liverpoolu! Prawie 50 osób rannych

Poniedziałkowy wieczór miał być ogromnym świętem. Okazał się niewyobrażalną tragedią. Kierowca wjechał w tłum ludzi w Liverpoolu podczas świętowania mistrzostwa drużyny.

BBC NEWS po polsku. Serwis rusza już w czerwcu

BBC uruchamia serwis informacyjny dla polskojęzycznych odbiorców Już 24 czerwca BBC rusza z nową stroną BBC News Polska, która ma stać się wiarygodnym źródłem informacji dla Polaków na całym świecie.

Reorganizacja tras autobusowych w Londynie. TfL ogłasza zmiany i wzbudza tym kontrowersje

Transport for London (TfL) zapowiedział reorganizację tras trzech popularnych linii autobusowych w centrum Londynu – 30, 205 i 27. Decyzję podjęto po przeprowadzeniu konsultacji publicznych na początku roku i szczegółowych analizach ukierunkowanych na poprawę wydajności transportu publicznego.

Zmiana cen energii. Ile wyniesie obniżka rachunków?

Ofgem, ma ogłosić spadek cen energii dla milionów gospodarstw domowych od lipca. Będzie to pierwsza obniżka rachunków od roku.

Monika Clark – Polka, która odmieniła swoje życie i inspiruje innych do zmiany

Od eBay’a po luksusowe retreaty w Szkocji. Monika Clark opowiada, jak pomogła sobie i teraz pomaga kobietom zmienić życie od wewnątrz.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie