Choć francuski astrolog, okultysta i autor proroctw Nostradamus zmarł w w 1566 roku, to jego proroctwa pobrzmiewają do teraz, zwłaszcza w obliczu tragicznych wydarzeń na świecie. Czy przepowiednie Nostradamusa właśnie się sprawdzają?
W 2009 roku, badacz przepowiedni Francuza o pseudonimie Arteuza podjął się interpretacji XVI wiecznych przepowiedni. Patrząc na obecne wydarzenia związane z Państwem Islamskim, wydaje się, że Nostradamus mógł mieć rację.
Według Arteuzy, francuski uczony już kilkaset lat temu przewidział zjednoczenie się wyznawców islamu. Według proroctw, XXI wiek to ten, w którym wybuchnie III wojna światowa. Ma to być najdłuższy konflikt w Europie, trwający aż 27 lat.
Krwawa wojna ma rozpocząć się po wchłonięciu przez Państwo Islamskie Izraela oraz podpisaniu porozumienia pomiędzy Chinami a przedstawicielami islamu. Nostradamus nazywa ów pakt „Wielkim Talibanem”. Ataku mają dokonać wyznawcy islamu, mimo zawartego światowego pokoju, podpisanego na tzw. „Kongresie Jerozolimskim”.
Zobacz też: Nostradamus przewidział również ataki w Paryżu
Według interpretacji proroctw islamiści najpierw zawładną Syrią, Pakistanem, Irakiem, Jemenem, Jordanią i Arabią Saudyjską, by później w porozumieniu z Chinami zaatakować osłabioną gospodarczo Rosję.
Nostradamus przewiduje jednak kolejną wojnę, która ma mieć miejsce w 2150 roku, już po rozpadzie Wielkiej Brytanii, który wywoła „Wielki Mastin”, nowy dyktator Szkocji. Ta wojna ma pochłonąć aż 6 miliardów ofiar!
Przepowiednie Nostradamusa od zawsze budziły spore kontrowersje. Mają swoich wyznawców, którzy uważają, że francuski uczony przewidział nawet śmierć księżnej Diany, ale mają także przeciwników sugerujących, że przepowiednie są zbyt ogólne i można je przyporządkować do wielu wydarzeń.
Trudno nie zauważyć pewnych analogii między interpretacją Arteuza a obecnymi wydarzeniami na mapie świata. Prawdziwości proroctw Nostradamusa jednak nigdy nie dowiedziono. Należy więc mieć nadzieję, że jego czarne wizje przyszłości się nie sprawdzą.