Dwóch młodych Polaków miało brutalnie pobić nastolatka

Dwójka 26-letnich Polaków miała napaść na 18-latka i brutalnie go pobić. Nic nie wiemy o przyczynach tych zdarzeń, a nasi rodacy zostali już aresztowani.

Do rzeczonych wydarzeń doszło w niewielkiej miejscowości Sluis, położonej w holenderskiej prowincji Zelandia, około 10 km na wschód od Oostburga. W piątek, 11 października 2024 roku, doszło do ataku na 18-letniego Lukę Verheije. Nastolatek w jednej z kawiarni przy ulicy Kaai oglądał mecz Węgry-Holandia ze swoimi przyjaciółmi. Po tym, jak wyszedł na zewnątrz, został niepodziewanie napadnięty przez dwóch napastników.

Znienacka otrzymał cios łomem w tył głowy. Całkowicie zaskoczony atakiem bez żadnego ostrzeżenia Verheije padł na ziemię. Jak przedstawiono na łamach relacji w AD.nl napastnicy początkowo odeszli, ale gdy ich ofiara zaczęła dochodzić do siebie, wrócili. Gdy 18-latek jeszcze leżał i pozostawał całkowicie bezbronny, kilka razy go uderzyli i kopnęli, także w głowę.

- Advertisement -

Brutalny atak z zaskoczenia

– To szumowiny z najniższej z najniższych półek – komentuje sprawę pobicia Luc Verheije, ojciec 18-latka. – Nie znał tych mężczyzn, nigdy z nimi nie rozmawiał. Luca został uderzony od tyłu łomem. Na nagraniu z kamery widać, jak leży na ziemi. Wracają, kopią go w głowę i zadają mu jeszcze kilka ciosów – relacjonuje na łamach AD.nl

Ofiara ataku obecnie znajduje się w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, założono mu szwy nad lewym okiem, a z tyłu głowy ma głęboką ranę. – Pod względem psychicznym, to był dla niego ciężki czas – uzupełnie Luc Verheije.

Sprawcy zostali szybko ujęcie przez holenderską policję. Pierwszy podejrzany stawiał zaciekły opór i próbował uciec. Z kolei drugi przez pewien czas się ukrywał. Ostatecznie udało się go aresztować w niedzielę.

Jakiej narodowości byli sprawcy?

Policja nie może podać żadnych informacji o tożsamości obu mężczyzn, ani ich narodowości, ale Luc Verheije nie ma wątpliwości, że to byli właśnie Polacy, prawdopodobnie mieszkający w Holandii.

– Z tego, co wiem ci Polacy już od dłuższego czasu zakłócają spokój w Sluis. Myślę, że gdy atakowali mojego syna byli pod silnym wpływem narkotyków. To, co się stało, jest naprawdę niedopuszczalne. Jestem wściekły – w taki sposób o naszych rodakach wypowiada się sfrustrowany ojciec ich ofiary.

– To szumowiny, najgorsi z najgorszych – dodaje Luc Verheije.

Przeczytaj także

Holenderskie miasta mają problem ze śmieciami. Coraz więcej ich produkujemy

Holenderskie miasta mają coraz większy problem ze śmieciami. Są to przepełnione kosze na śmieci, porzucone meble, a także odpady na ulicach.

Czynsze w Holandii mocno wzrosły, także w sektorze socjalnym

Większość właścicieli w Holandii co roku w lipcu podnosi czynsze pobierane od najemców. W tym roku podwyżka wyniosła średnio 4,9 proc.

Przez Telegrama zamówisz nawet… atak bombowy

Ataki bombowe i przestępczość związana z Telegramem stają się coraz poważniejszym problemem w Holandii. W ubiegłym roku odnotowano ponad 1500 zdarzeń wymierzonych w domy i firmy. Za pomocą komunikatora można zamówić chociażby atak bombowy.

Bezdomne dzieci w Amsterdamie nie otrzymają pomocy?

Bezdomne dzieci w Amsterdamie często tułają się od kanapy do kanapy. Spędzają noce w przepełnionych mieszkaniach krewnych lub znajomych. Część rodzin jest zmuszona do życia w namiotach czy tymczasowych, niepewnych warunkach.

Holandia na granicy wydolności. Brakuje miejsc dla uchodźców

Holenderskie gminy twierdzą, że system zakwaterowania uchodźców z Ukrainy znalazł się na granicy wydolności. Związek Gmin Holenderskich poinformował, że wszystkie z ponad 97 tys. miejsc przygotowanych dla potrzebujących są zajęte.
kasyno online

Finanse i świadczenia

Praca i zarobki

Życie w Holandii

Wydarzenia kryminalne

Transport