„Farage mówi moim językiem” – życie w najbardziej pro-brexitowym mieście w UK

75 procent mieszkańców miasta Bostonu w hrabstwie Lincolnshire zagłosowało za wyjściem UK z Unii Europejskiej. Ale osiem lat później nie wszyscy uważają, że to był dobry pomysł…

– Ja nadal głosowałbym tak samo – komentuje 50-letni Jim Venness, idąc do pracy główną ulicą Bostonu, jak czytamy w reportażu opublikowanym na łamach serwisu „iNews”. – Nie patrzę w krótkim terminie; wiem, że zajmie to co najmniej pięć do dziesięciu lat, aby właściwie przeprowadzić Brexit. Wiele osób myśli, że stanie się to z dnia na dzień, ale tak nie jest – uzasadnia swój wybór, którego broni i dziś.

Nigel Farage „mówi językiem, który lubię”

Miasto Boston w hrabstwie Lincolnshire był obszarem, w którym najwięcej osób głosowało za wyjściem z Unii Europejskiej w brytyjskie skali. Ponad 75% jego populacji chciało wyjścia z UE w porównaniu ze średnią krajową wynoszącą 52 procent. Rolnicy w Walii, rybacy w Szkocji i mieszkańcy przygranicznych rejonów Irlandii Północnej w zdecydowanej większości zmienili zdanie co do Brexitu po pewnym czasie. Ale nic takiego nie miało miejsca w Bostonie.

W zakończonych niedawno wyborach Venness deklarował, że będzie głosował za Reform UK, ponieważ lubi lidera tej partii, Nigela Farage’a. – Nie używa wielkich, długich słów, składających się z więcej niż sześciu liter – mówi. – Jestem Anglikiem. Nie mam nic przeciwko [obcym] obywatelom, ale pochodzę z tego kraju. Nie mam zbyt dobrego wykształcenia, a on mówi językiem, który lubię – uzupełnia.

„Brexit nie miał prawa się udać”

50-letni budowlaniec Douglas Forinton również nie zmienił swojego zdania odnośnie Brexitu. – W tej chwili nie było zbyt wielu pozytywów, ponieważ rząd wszystko psuje, ale w teorii to dobry pomysł – mówi. Forinton chce, aby rząd „przejął kontrolę nad granicą”, ograniczając imigrację, aby zmniejszyć zależność od zagranicznej siły roboczej, która, jak się obawia, podcina płace.

John (nie jest to jego prawdziwe imię), który ma kilka firm i nieruchomości w Bostonie, miał odwrotne doświadczenia; głosował za pozostaniem, ponieważ jego firma jest zależna od pracy migrantów. – Brexit nie miał prawa się udać. Handel się pogorszył. Kiedyś kupowałem całe ciężarówki materiałów z miejsc takich jak Polska, ale teraz ich ceny wzrosły dwukrotnie – mówi.

Anglicy do pracy się nie kwapią

– Nie jestem zaskoczony, że Boston był obszarem, w którym najwięcej osób głosowało za wyjściem. Jest pełen imigrantów, a ludzie myślą, że oni kradną oni im pracę. Obawiam się, że nie ma tak wielu Anglików ustawiających się w kolejce po pracę, jak Europejczyków ze Wschodu. Mamy kilku wspaniałych lekarzy, ale system opieki zdrowotnej załamałby się bez cudzoziemców – zauważa John.

Mimo chciałby wprowadzić bardziej rygorystyczny system imigracyjny, wzorowany na australijskim systemie punktowym. Jako wieloletni konserwatysta nie ma złudzeń co do tego, że jego partia „zniszczyła” kraj.

POLISH EXPRESS W GOOGLE NEWS

Teksty tygodnia

Ostrzeżenie przed śniegiem i problemami w podróżowaniu

W tym tygodniu nastąpi znaczny spadek temperatur na Wyspach za sprawą arktycznego frontu. Met Office wydało ostrzeżenie przed śniegiem.

Najtańszy supermarket w UK (październik 2024) – gdzie za zakupy przed świętami zapłacimy najmniej?

Gdzie robiąc zakupy, wydamy najmniej? Który z supermarketów na Wyspach oferował najbardziej konkurencyjne ceny dla swoich klientów?

DWP wypłaca „hardship payment” osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej

Jeśli świadczenia otrzymywane w ramach Universal Credit zostanie zmniejszony z powodu jakichś sankcji lub kary za oszustwo, można ubiegać się o świadczenie z tytułu trudnej sytuacji ("hardship payment").

Biznes w UK bez kompleksów. Czyli jak fryzjerka z Polski zawojowała Londyn

Czy otwarcie biznesu fryzjerskiego w Londynie to trudna sprawa? o tym opowiada fryzjerka z Polski, której się to udało

PILNE: Przed ambasadą USA w Londynie znaleziono podejrzaną paczkę

Funkcjonariusze Metropolitan Police interweniowali w związku ze znalezieniem podejrzanej paczki przed budynkiem ambasady USA w Londynie.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Royal news

Zdrowie