14-letnia Erin Collins z Newquay w Wielkiej Brytanii przez pół roku zmagała się z nawracającymi, silnymi bólami brzucha. Dolegliwości pojawiały się sporadycznie, ale były na tyle dotkliwe, że dziewczyna nie mogła chodzić do szkoły. Początkowo podejrzewano nietolerancję pokarmową, ale ostatecznie problemem okazały się… włosy w żołądku.
Rodzice nastolatki – zaniepokojeni brakiem postępów w leczeniu – postanowili w maju 2025 roku zawieźć córkę do szpitala.
Prawie kilogramowa kulka z włosów w żołądku nastolatki
Po wykonaniu rezonansu magnetycznego lekarze natrafili na nietypową przyczynę problemów zdrowotnych Erin. W jej jamie brzusznej znajdowała się ogromna kula włosów o średnicy 21 centymetrów i wadze niemal kilograma. Takie zjawisko, znane w medycynie jako trichobezoar związany z zespołem Roszpunki, może być wynikiem nawyku zjadania lub żucia włosów, często powiązanego z zaburzeniami behawioralnymi.
Zespół Roszpunki to niezwykle rzadka i groźna choroba, której źródłem jest połączenie dwóch zaburzeń – trichotillomanii, czyli przymusu wyrywania sobie włosów, oraz trichofagii, polegającej na ich zjadaniu. Z czasem włosy gromadzą się w przewodzie pokarmowym i tworzą twardą kulę zwaną trichobezoarem. Choroba ta występuje najczęściej u nastolatek, często w towarzystwie problemów emocjonalnych, depresji, lęków czy zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.
Objawy obejmują m.in. łysienie, bóle brzucha, nudności i spadek wagi. Charakterystycznym sygnałem jest wyczuwalna w brzuchu, nieprzesuwalna masa. Co ciekawe, trichobezoary mogą powstawać nie tylko u osób z zespołem Roszpunki. Zdarzają się również u mężczyzn z brodami i dzieci połykających włosy z lalek czy szczotek.
Pozornie niewinna dolegliwość mogła skończyć się tragedią
Tak duże nagromadzenie włosów w układzie pokarmowym może doprowadzić do poważnych konsekwencji. W tym do niedrożności jelit, stanów zapalnych, a nawet bezpośrednio zagrozić życiu.

W przypadku Erin konieczny był zabieg usunięcia zmiany. Po operacji dziewczyna doszła do siebie. Jednak jej rodzina i lekarze podkreślają, że problem mógłby mieć tragiczny finał, gdyby został zdiagnozowany nieco później.
Dla własnego bezpieczeństwa Erin musi spać w kapturze
Aby zapobiec podobnej sytuacji, rodzice Erin zdecydowali się na zakup specjalnego kaptura, w którym córka będzie spała, by ograniczyć kontakt z włosami podczas snu.
Historia nastolatki ma być także przestrogą dla innych rodziców, aby uważnie obserwowali niepokojące nawyki swoich dzieci i nie lekceważyli przewlekłych, trudnych do zdiagnozowania dolegliwości.