Rząd Partii Pracy pracuje nad kompleksowym planem podwyższania czynszów za mieszkania socjalne. Docelowo chodzi o to, żeby władzom lokalnym i towarzystwom mieszkaniowym opłacało się budować tanie mieszkania na wynajem.
O ile więcej zapłacimy za mieszkanie socjalne?
Dane the National Housing Federation pokazują, że obecne czynsze za mieszkania socjalne są o 15 proc. niższe w ujęciu realnym niż w 2015 r. A jeśli nic nie zostanie w tym obszarze naprawione, to wprowadzane przez torysów obniżki i limity w zakresie stawek czynszów doprowadzą władze lokalne w 2028 r. do poważnych tarapatów finansowych. Dziura w budżetach przeznaczonych na pomoc w wynajmie tańszych mieszkań socjalnych może już za parę lat wynieść 2,2 mld funtów.
Nic więc dziwnego, że Partia Pracy już teraz opracowuje plan naprawy mieszkalnictwa socjalnego. Kanclerz skarby Rachel Reeves chce wprowadzić przygotowany na 10 lat wzór dla obliczania wysokości czynszu socjalnego. Ma on sprawić, że czynsze za mieszkania socjalne będą rosły każdego roku o wskaźnik inflacji, a do tego o 1 proc. więcej. Limity podwyżek czynszów miałyby zostać zniesione.
Bez podwyżek czynszów mieszkalnictwo socjalne czeka zapaść
Laburzyści, idąc do władzy, obiecali, że w trakcie obecnej kadencji parlamentu wybudują 1,5 mln mieszkań socjalnych. Ale to dadzą radę osiągnąć tylko poprzez podwyżki czynszów i zachęcanie tym samym władz lokalnych oraz towarzystw mieszkaniowych do inwestowania w tanie mieszkania na wynajem. Za 10-letnim porozumieniem w sprawie czynszów od dawna lobbują organizacje takie jak the National Housing Federation – reprezentująca stowarzyszenia mieszkaniowe w Anglii – oraz the Local Government Association – krajowa organizacja zrzeszająca władze lokalne w Anglii i Wali. Obie organizacje chcą zapewnić socjalnym landlordom większą pewność co do przepływów pieniężnych. I chcą tym samym zwiększyć pulę środków nadających się do inwestowania w nowe mieszkania.
To, że coś trzeba zrobić, jest pewne. Zwłaszcza że, jak poinformował niedawno „The Guardian”, w ciągu 12 miesięcy do marca 2024 r. towarzystwa budownictwa mieszkaniowego rozpoczęły w Anglii konstrukcję zaledwie 30 631 tanich mieszkań. To spadek o 22 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.