Od 450 lat jesteśmy okłamywani! Zobacz, jak NAPRAWDĘ wyglądają kontynenty

Mapy świata, które znamy z atlasów szkolnych oraz z Google Maps są niczym innym jak rozłożonym globusem. Czy na pewno? Okazuje się, że rzeczywistość jest zupełnie inna.

Nasze wyobrażenie świata jest zakodowane w naszych głowach tak bardzo mocno, że trudno będzie uwierzyć, że rzeczywisty kształt kontynentów i ich rozmiar na mapie jest zupełnie inny niż w rzeczywistości.

- Advertisement -

Co się z nami dzieje po śmierci? Naukowcy odkryli zaskakującą aktywność mózgu

450 lat temu flamandzki kartograf, Merkator usiłował stworzyć mapę, która w założeniu miała pomagać żeglarzom w nawigowaniu. Wyobraził więc sobie ziemię nie jako sferę, ale jako walec. Po rozłożeniu tego walca pojawiła się mapa świata, jaką znamy współcześnie, ale jest ona jednak pełna błędów, które wypaczają nam rzeczywiste rozmiary kontynentów.

Problemem współczesnej mapy jest przede wszystkim to, że kontynenty położne najbliżej równika są odwzorowane niemalże bezbłędnie, ale te położone bliżej biegunów są już o wiele większe na mapie niż w rzeczywistości. Przykładem na to jest Grenlandia, która na mapie jest wielkości Australii, a w rzeczywistości jej powierzchnia wynosi  2 166 000 km², natomiast Australia ma 7 692 000 km², więc jest ponad 2 razy większa. Skąd więc bierze się tak wielka rozbieżność? Z niedoskonałego odwzorowania mapy sporządzonej przez flamandzkiego kartografa.

 

 

Podobnie jest z Afryką, której wielkości na mapie nie sposób oszacować. Okazuje się, że Afryka jest tak wielka, że z łatwością "zmieściłaby w sobie" Europę, Stany Zjednoczone, Chiny, Indie i Japonię. Częściowo wynika to z faktu, że europejscy kartografowie sporządzali mapy w taki sposób, żeby kraje starego kontynentu wyglądały na większe i okazalsze niż inne. Okazuje się, że wiele państw powiela ten schemat i tak w Chinach dzieci patrzą na mapy, na których Chiny są największe, podobnie jest zresztą w USA.

 

 

Japoński architekt Hajime Narukawa postanowił raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości i sporządził on mapę, która pokazuje rzeczywiste proporcje poszczególnych kontynentów i krajów. Mapa Narukawy składa się z 96 trójkątów równobocznych i dzięki temu w rzeczywisty sposób pokazuje rozmiary kontynentów.

Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę, że Narukawa jest Japończykiem więc kraj kwitnącej wiśni jest w centrum jego mapy, ale i tak oddaje ona lepiej rzeczywistość. Na tej mapie  znalezienie Grenlandii nie jest już takie proste, a sama Europa wydaje się śmiesznie malutka. Widać więc, że prawdziwe oblicze świata zależy nie od jego obserwacji, ale od punktu widzenia obserwującego.

Uwaga kierowcy: Od 24 kwietnia zdejmijcie nogę z gazu, bo może Was to słono kosztować!

Co ciekawe mapa Japończyka dzięki swojej unikatowej konstrukcji może z łatwością zostać zmieniona w kulę, co ostatecznie udowodni wszystkim niedowiarkom swoją prawdziwość.

 

Teksty tygodnia

Kolejna odsłona “With Love, Meghan” a w niej coraz bardziej żenujące sekrety z życia “księżnej na obczyźnie”

Meghan twierdzi, że wreszcie jest sobą. Gotuje, opowiada o codzienności z dziećmi i dzieli się intymnymi anegdotami, jak ta, że to Harry pierwszy powiedział „kocham cię” podczas ich randki w Botswanie

Służba zdrowia wprowadza szkolenia z… zaimków

Irlandzka służba zdrowia (HSE) wprowadziła obowiązkowe szkolenia dotyczące tzw. „Pronoun Awareness Training”. Program poprzez nauczenie pracowników służby zdrowia, jak posługiwać się rosnącą listą zaimków, ma na celu zwiększenie „inkluzywności LGBTIQ+”.

Pornografia zatruwa dziecięce umysły. I to pomimo ustawy

Pornografia w sieci jest zjawiskiem globalnym. Dlatego tylko połączenie prawa, technologii oraz edukacji może ograniczyć jej destrukcyjny wpływ na najmłodszych.

Najlepsze miasta dla studentów. Londyn wysoko w rankingu

Wśród najbardziej przyjaznych miast dla studentów na świecie wysokie miejsce zajął Londyn. W zestawieniu QS Best Student Cities 2026 uplasował się jednak za dwoma azjatyckimi miastami.

Zamiast czekać na emeryturę, możesz pójść na zasiłek. Wiele osób tak robi

Stereotyp mówi o młodych, którzy „nic nie robią”, ale statystyki pokazują zupełnie inny obraz. Coraz częściej to osoby po pięćdziesiątce korzystają z Universal Credit i są zwolnione z obowiązku poszukiwania pracy.
kasyno online

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie