Pijany kierowca, który zabił Polkę ponownie skazany

Sześć lat po tym, jak pijany kierowca spowodował katastrofalny w skutkach wypadek, jego ofiara, Polka Monika L., zmarła. Sprawcę udało się ukarać nie tylko za spowodowanie samego wypadku, ale także za spowodowanie śmierci. 

Osiem lat temu życie Moniki L. w ciągu niecałej sekundy całkowicie się zmieniło. Gdy letniego wieczora szła jedną z ulic Darlington, srebrny samochód wjechał na krawężnik i uderzył w nią. Wypadek został uchwycony przez kamery CCTV, podobnie jak próby ratowania jej życia najpierw przez przechodniów, a potem przez służby ratunkowe.

- Advertisement -

Pochodząca z Polski kobieta przeżyła, ale doszło do poważnego uszkodzenia mózgu. Matka dwójki dzieci została sparaliżowana i nie mogła mówić. Oceniono, że znajduje się w „stanie minimalnej świadomości” i potrzebuje całodobowej opieki. Jak czytamy na łamach BBC, nasza rodaczka dorastała w Łodzi, a do Wielkiej Brytanii przyjechała w 2013.

Co wydarzyło się w Darlington?

Mężczyzną odpowiedzialnym za spowodowanie wypadku był 33-letni Lewis Heslop. 13 czerwca 2016 roku pożyczył samochód od znajomego. Przed tym, jak usiadł za kółkiem, napił się czegoś mocniejszego. Jak się później okazało, ponad trzykrotnie przekroczył poziom dozwolonego alkoholu na brytyjskich drogach. Heslop już wcześniej był karany zakazem prowadzenia pojazdów, prowadził pod wpływem alkoholu i narkotyków. Lokalna policja doskonale go znała. Ostatecznie, sprawca wypadku na Easson Road został skazany na cztery lata pozbawienia wolności.

W czerwcu 2022 roku, w sześć lat po katastrofalnym wypadku, Monika zmarła. Miała 47 lat. – Była bardzo uroczą kobietą – mówi jej najstarsza córka Andżelika, jak cytujemy za BBC. – Inteligentna, bardzo pomocna. Bardzo silna kobieta – dodaje. – Była bardzo radosną osobą, lubiła się bawić, lubiła tańczyć – komentuje matka Moniki, Halina.

„To było coś, czego nigdy wcześniej nie nawet nie próbowano”

Detektyw Natalie Horner z Durham Constabulary prowadzi czynności w sprawie śmierć Polki. Według niej obecny wyrok więzienia nie jest sprawiedliwą karą. – Jeśli zginęła w wyniku tego wypadku, to teraz jest to śmierć spowodowana niebezpieczną jazdą – tłumaczy. Inspektor Kevin Salter zaznacza, że Horner jest zdeterminowana, aby doprowadzić Heslopa z powrotem przed oblicze sądu.

– Byłem bardzo sceptyczny co do tego, czy możemy to zrobić – komentuje Salter. – To było coś, czego nigdy wcześniej nie nawet nie próbowano. To była rzadka sytuacja, ale byliśmy zdeterminowani, aby spróbować – dodaje.

Sąd wydał „drugi” wyrok

Dzięki wsparciu ze strony Crown Prosecution Service i prawniczki Laury Johnson udało się uzyskać zgodę, aby podjąć dalsze działania wobec Heslopa. Dodajmy, iż sprawca wypadku popadał w kolejne konflikty z prawem. Znajdował się za kratkami po kradzieży w sklepie, gdy dowiedział się, iż zostanie ponownie oskarżony w sprawie wypadku, który spowodował. W obliczu przytłaczających dowodów przyznał się do spowodowania śmierci z powodu niebezpiecznej jazdy.

W maju 2024 roku sąd  Teesside Crown Court skazał Lewisa Heslopa na kolejne trzy lata i 11 miesięcy więzienia.

Teksty tygodnia

Pożar w zakładzie przemysłowym Londynie! Strażacy ostrzegają: zamykajcie okna

Około 4 nad ranem w Londynie wybuchł ogromny pożar w zakładzie przemysłowym. Straż pożarna dostała ponad 20 zgłoszeń. Unoszący się dym oraz pył mogą być toksyczne.

Czy Birmingham grozi epidemia? Śmieci na ulicach mogą powodować choroby!

Śmieci zalegające od miesięcy na ulicach mogą powodować choroby, a ludzie zgłaszają pogorszenie samopoczucia. Nie tylko psychicznego. Natomiast przy wysokiej temperaturze bakterie rozwijają się coraz szybciej.

KFC stawia na ekspansję w UK. Aż 7 tys. nowych miejsc pracy i setki nowych barów

KFC – Kentucky Fried Chicken – ogłosiła imponujący plan...

Uwaga! Nowy wariant COVID-19. Jest bardziej zaraźliwy

Władze wydały ostrzeżenie w związku z pojawieniem się nowego wariantu COVID-19. Eksperci ostrzegają, że może być on bardziej zaraźliwy. W Wielkiej Brytanii notuje się coraz większą liczbę zakażeń.

Coraz więcej gapowiczów w londyńskim metrze. Tracą przez nich wszyscy

Transport for London bije na alarm. Niemal 5 proc. przejazdów w londyńskim metrze odbywa się bez opłaty. Skala problemu rośnie, a konsekwencje są odczuwalne przez wszystkich – od uczciwych pasażerów po samą sieć TfL.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie