Holandia, znana z wiatraków i zielonej transformacji, dziś znajduje się w czołówce Europy pod względem… wysokości rachunków za energię. I choć wielu sąsiadów boryka się z drożyzną, to właśnie nad Morzem Północnym koszty ogrzewania i prądu mocno uderzają po kieszeni. Rachunki za energię w Holandii przytłaczają nawet najbogatszych.
Gaz – najdroższy w Europie
Analizy wskazują, że Holendrzy płacą jedne z najwyższych rachunków za gaz w całej Europie. Średnio blisko 1 800 euro rocznie. Drożej jest tylko w Szwecji, gdzie rynek jest jednak na tyle mały i specyficzny, że trudno porównywać go z innymi krajami. W praktyce więc to właśnie Holandia zajmuje niechlubne pierwsze miejsce wśród dużych rynków.
Skąd tak wysokie koszty? Przede wszystkim z podatków. W cenie metra sześciennego gazu – około 1,27 euro – aż dwie trzecie stanowią opłaty podatkowe i VAT. To oznacza, że rodziny zużywające standardowe ilości gazu płacą setki euro rocznie wyłącznie w formie danin do państwowej kasy.
Prąd – relatywnie tańszy
Paradoksalnie jednak, podczas gdy gaz kosztuje fortunę, energia elektryczna w Holandii jest jedną z bardziej przystępnych w Europie. Średnia cena kilowatogodziny wynosi około 25 eurocentów. Zatem mniej niż w Belgii czy Niemczech. Duża w tym zasługa rządowej ulgi na rachunki za prąd. Ta obniża koszty o kilkaset euro rocznie.
Dzięki temu gospodarstwa, które całkowicie przechodzą na elektryczne źródła energii, odczuwają mniejszą presję finansową. To element świadomej polityki. Państwo celowo opodatkowuje gaz, by zachęcić obywateli do porzucenia tego paliwa.
Media coraz większym ciężarem
Holenderskie rachunki nie kończą się na gazie i prądzie. Wysokie są również koszty wody, opłat komunalnych czy wywozu śmieci. W połączeniu z inflacją i drogim rynkiem nieruchomości sprawia to, że utrzymanie gospodarstwa domowego staje się coraz trudniejsze. W Holandii życie jest nieporównywalnie drogie.

Czy Holendrów stać na takie obciążenia? Wysokie zarobki w kraju przez lata amortyzowały wzrosty cen. Jednak rosnące koszty życia sprawiają, że coraz więcej rodzin odczuwa presję finansową. Najmocniej cierpią gospodarstwa o niższych dochodach, zwłaszcza mieszkańcy starszych, gorzej ocieplonych domów, którzy zużywają więcej energii.
Zielona transformacja czy społeczna pułapka?
Polityka wysokich podatków na gaz ma wspierać transformację energetyczną i redukcję emisji CO₂. Jednak wielu ekspertów zwraca uwagę, że społeczny koszt tej strategii może być zbyt wysoki. O ile bogatsze rodziny szybciej inwestują w pompy ciepła czy fotowoltaikę, o tyle ubożsi mieszkańcy tkwią w pułapce wysokich rachunków i braku środków na modernizację. Takie działania rządu potęgują zatem nierówności społeczne.
Rachunki za energię w Holandii – temat narodowej debaty
W Holandii rosnące koszty mediów stały się jednym z najgorętszych tematów debaty publicznej. Dla jednych to konieczny krok w stronę zielonej przyszłości, dla innych – dowód, że ekologia nie może oznaczać finansowego wykluczenia części społeczeństwa.
Jedno jest pewne. W kraju tulipanów i wiatraków, gdzie energia odgrywa kluczową rolę w codziennym życiu, rachunki za gaz i prąd nie są już tylko sprawą domowego budżetu. Są politycznym wyzwaniem na skalę krajową.