Zasady działania rynku energii w Holandii coraz częściej stają się przedmiotem sporów prawnych i społecznych. Najnowsze orzeczenia sądowe pokazują, że walka klientów może wreszcie przynieść wymierne rezultaty nie tylko w postaci zmian w umowach, ale też realnych rekompensat finansowych za nadpłacone rachunki za energię.
Roszczenie koncentruje się wokół największych dostawców energii w Holandii, m.in. Eneco, Esent i Energiedirect.
Od dwóch podwyżek rocznie do podwyżek co miesiąc
Od 2017 roku dostawcy energii w Holandii działali według jednolitych zasad, zmieniając taryfy dwa razy do roku – w styczniu i lipcu. Sytuacja zmieniła się gwałtownie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku. Wówczas ceny energii i rachunki za prąd zaczęły szybować.
Konsumenci ze zmienną stawką umowną zaczęli otrzymywać kolejne podwyżki nawet co miesiąc. Firmy energetyczne wycofały umowy ze stałą taryfą, tłumacząc to ogromną niestabilnością rynku. W konsekwencji wiele gospodarstw domowych musiało płacić wyższe rachunki.
Fiasko negocjacji zmusiło do podjęcia kroków prawnych
Organizacje konsumenckie od dawna apelowały o rezygnację z klauzuli modyfikacyjnej, jednak ich wezwania pozostawały bez odpowiedzi. Próby rozmów z firmami zakończyły się fiaskiem, dlatego Consumentenbond, VEH i Fundacja Consumer Competition Claims zdecydowały się na krok prawny.

W pozwie zbiorowym domagają się nie tylko zmiany warunków umów, ale także zwrotu nienależnie pobranych kwot. Na razie sprawa jest w toku, więc nie znamy szczegółów. Ale jeżeli sąd przyzna rację konsumentom, maksymalna wysokość odszkodowania wyniesie 17,5 proc. wartości poniesionych strat.
Do akcji dołączyło już około 225 tys. osób
Z uwagi na liczbę osób, które przyłączyły się do pozwu, jest to największe tego typu postępowanie przeciwko firmom energetycznym w Holandii. Walka toczy się o prawa setek tysięcy obywateli, którzy od lat płacili za energię więcej, niż powinni.
Jednocześnie Consumentenbond ostrzega przed oszustami, ponieważ w internecie pojawiły się fałszywe wiadomości i reklamy, w których cyberprzestępcy podszywają się pod akcję, kusząc hasłami o szybkich zwrotach nawet kilkunastu tysięcy euro.