Gigant sprzedaży detalicznej Tesco przegrał właśnie batalię przed Sądem Najwyższym w sprawie, która może być przełomowa dla przyszłości prac pracowniczych w Wielkiej Brytanii. Chodzi o prawo do zwolnienia pracownika i zatrudnienia go na nowo, w celu obniżenia mu pensji.
Wyrok Sądu Najwyższego ma ogromne znaczenie
Wyrok Sądu Najwyższego ws. wniesionej przez związek zawodowy the Union of Shop, Distributive and Allied Workers (Usdaw) może być uznany za precedens. Sąd bowiem uznał, że sieć nie miała prawa zwolnić pracowników, by później zatrudnić ich na nowo. Na takich samych zasadach, ale przy niższym wynagrodzeniu. Sprawa trafiła pod młotek w 2021 r. i w pierwszej instancji Tesco przegrało sprawę ze związkiem. Ale w 2022 r. sieć skutecznie od pierwszego wyroku się odwołała. Sprawę na korzyść pracowników detalicznych rozstrzygnął dopiero Sąd Najwyższy, który uznał, że działanie sieci miało znamiona obejścia prawa.
Batalia z Tesco – o co dokładnie chodziło?
Sprawa, którą rozstrzygnął właśnie Sąd Najwyższy, sięga 2007 r., gdy Tesco planowało zamknąć niektóre ze swoich centrów dystrybucyjnych. Wówczas zaoferowano pracownikom wyższą pensję w zamian za zmianę miejsca zamieszkania. W 2021 r. sieć postanowiła jednak wycofać się z przyznanej pracownikom podwyżki i poinformowała ich, że w ramach rekompensaty otrzymają oni jednorazową płatność. W razie niezgody na takie rozwiązanie, Tesco chciało rozwiązać umowę z pracownikami, a następnie zaoferować im nowe umowy – na takich samych warunkach, ale z niższą pensją. Wtedy do akcji wkroczył związek zawodowy Usdaw, który stwierdził, że wyższe wynagrodzenie określono we wcześniejszych umowach jako stałe i nie można go było usunąć.
Tesco zaakceptowało orzeczenie Sądu Najwyższego, ale też doprecyzowało, że dotyczy ono „bardzo małej liczby pracowników w brytyjskiej sieci dystrybucyjnej, którzy otrzymują dodatek do wynagrodzenia”. – Zdecydowana większość pracowników dystrybucji nie otrzymuje takiego dodatku. W 2021 r. podjęliśmy decyzję o wycofaniu go. Złożyliśmy wówczas konkurencyjną ofertę i wielu pracowników zdecydowało się ją zaakceptować. Naszym celem zawsze były konstruktywne rozmowy z Usdaw i niewielką liczbą pracowników, których to dotyczyło – zaznaczył rzecznik sieci.