Uchodźcy posiadający zezwolenie na pobyt w Holandii mają trudności ze znalezieniem równowagi między pracą a obowiązkowymi kursami integracyjnymi. W związku z tym niewielu z nich ma pracę w latach następujących po uzyskaniu zgody na pobyt, jak donosi portal informacyjny „De Telegraaf”.
Rok po otrzymaniu zezwolenia 25% mężczyzn i zaledwie 10% kobiet nadal ma pracę, a często są to „prace na pół etatu w sprzątaniu lub hotelarstwie”, jak podają holenderscy dziennikarze, powołując się przy tym na oficjalne dane z Centraal Bureau voor de Statistiek. Program integracyjny przeznaczony dla uchodźców szukających schronienia w Holandii został uruchomiony w 2021 roku.
Jak czytamy na łamach serwisu dutchnews.nl, został on zaprojektowany w taki sposób, aby jak najlepiej pomagać nowo przybyłym, łączyć obowiązkowe lekcje języka niderlandzkiego z pracą zarobkową. Jak się sprawdza? Jak się okazuje – nie najlepiej.
Z czym muszą mierzyć się uchodźcy w Holandii?
Liczba uchodźców posiadających pracę jest obecnie niższa niż przed wprowadzeniem tych rozwiązań, jak wynika z ustaleń badaczy z Regioplan, grupy doradczej współpracującej z lokalnymi władzami w zakresie wdrażania polityk krajowych.
Badania Regioplan obejmowały ankietę przeprowadzoną wśród tysięcy uchodźców posiadających zezwolenia na pobyt w Holandii. Obecnie około 100 000 osób w Holandii musi przejść przez oficjalny proces integracji, z których większość ma 2,5 roku na ukończenie kursów i zdanie wymaganych testów, jak uściślają dziennikarze dutchnews.nl.
Uchodźcy bez pracy mają prawo do zasiłków socjalnych podczas przechodzenia przez proces inburgeringu, a dziewięciu na dziesięciu ubiega się o zasiłki w pierwszym roku pobytu na uchodźstwie, jak wynika z danych CBS. W drugim roku liczba wniosków spadła do 63% w przypadku mężczyzn i do 70% w przypadku kobiet.
Dlaczego inburgering bywa tak trudny?
Łączenie pracy i inburgeringu jest trudne dla wielu osób. „Wynika to głównie z intensywności lekcji i braku jakiegokolwiek związku między lekcjami a pracą”, jak wnioskują eksperci z Regioplan. Niektórzy uchodźcy są zmuszeni zrezygnować z zatrudnienia, ponieważ lekcje pokrywają się z ich godzinami pracy.
Inni są zobowiązani do wykonywania pracy wolontariackiej, a nie płatnej, właśnie w ramach programu. Znów, jednego nie da się pogodzić z drugim. Wielu uchodźców twierdzi, że woleliby rozpocząć proces wcześniej, a dwie trzecie twierdzi, że ośrodki dla uchodźców powinny oferować więcej lekcji holenderskiego, jak podsumowano ze strony Regioplanu.