Irlandia i część Wielkiej Brytanii przygotowują się na jedne z najtrudniejszych warunków pogodowych tej zimy. Nad Wyspy nadciąga aktywny atlantycki niż, który przyniesie ulewne deszcze, porywisty wiatr i realne zagrożenie powodziowe.
Służby meteorologiczne ostrzegają, że najbliższe kilkadziesiąt godzin może być wyjątkowo trudne. Zarówno dla mieszkańców, jak i dla kierowców czy organizatorów wydarzeń plenerowych.
Silne opady już w nocy. Południe Irlandii najbardziej zagrożone
Met Éireann wprowadził od godziny 21:00 w poniedziałek Status Yellow dla siedmiu południowych hrabstw: Carlow, Kilkenny, Wexford, Cork, Kerry, Tipperary oraz Waterford. To właśnie tam prognozowane są długotrwałe i intensywne opady deszczu. Ulewne deszcze spadną na i tak już całkowicie przesiąkniętą wodą glebę. Meteorolodzy ostrzegają przed możliwością szybkich podtopień. Zwłaszcza w rejonach rzek oraz na obniżeniach terenu.
Sytuacja jest o tyle trudna, że od kilku tygodni w wielu miejscach pada regularnie. Rzeki i kanały znajdują się na granicy swoich możliwości. Dlatego kolejne kilkadziesiąt milimetrów deszczu może doprowadzić do wylania cieków wodnych i zalania lokalnych dróg.
Ulewne deszcze to nie wszystko.Wiatr uderzy nad ranem. Cała Irlandia pod ostrzeżeniem
Od wczesnych godzin porannych we wtorek, od 3:00 do 21:00, obowiązywać będzie ogólnokrajowy Status Yellow dla silnego wiatru. Porywy południowego wiatru mogą osiągać siłę sztormu, zwłaszcza w pasie nadmorskim. Niebezpieczeństwo stanowią nie tylko same podmuchy, lecz także wypychane przez wiatr fale.
Meteorolodzy podkreślają, że wtorkowy wiatr zbiegnie się w czasie z wyjątkowo wysokimi pływami. To zwiększa ryzyko tzw. cofki oraz lokalnych podtopień na wybrzeżu. W rejonach portowych i na nisko położonych odcinkach wybrzeża możliwe są zalania nawet przy braku silnego deszczu.
Trudne warunki na drogach i możliwe zakłócenia w transporcie
Mieszkańcy Irlandii powinni liczyć się z trudnymi warunkami na drogach. Spodziewane są utrudnienia w ruchu, a nawet okresowe zamknięcia tras. W wielu miejscach może dojść do osuwisk, szczególnie tam, gdzie grunt jest słaby i nasycony wodą. Kierowcom zaleca się unikanie niepotrzebnych podróży, szczególnie nocą i wczesnym rankiem.

fot. shutterstock.com
Silny wiatr i wysoka fala mogą także wpłynąć na pracę portów i przepraw promowych. W kolejnych godzinach możliwe są opóźnienia lub odwołania rejsów — zarówno na trasach krajowych, jak i międzynarodowych.
Sytuacja w Wielkiej Brytanii również napięta
Także część Wielkiej Brytanii znajdzie się pod wpływem tego samego systemu sztormowego. Najbardziej zagrożone są południowo-zachodnia Anglia, Walia oraz południe kraju. Met Office w swoich prognozach przewiduje nawet 40–80 mm deszczu w ciągu 24 godzin, co w połączeniu z silnym wiatrem i nasyconą glebą stwarza poważne ryzyko powodzi.
W niektórych regionach Wielkiej Brytanii obowiązują już ostrzeżenia powodziowe, a sytuacja może się pogorszyć w późnych godzinach nocnych i we wtorek rano.
Najbliższe godziny kluczowe dla służb i mieszkańców
Meteorolodzy oraz lokalne władze apelują, aby mieszkańcy zabezpieczyli swoje domy i posesje, szczególnie w rejonach zagrożonych podtopieniami. Warto zadbać o drożność odpływów, usunięcie z ogrodów luźnych przedmiotów mogących zostać porwanych przez wiatr oraz ograniczenie przemieszczania się do minimum.
Najbliższe 24–48 godzin przyniosą kulminację niekorzystnych zjawisk, a służby nie wykluczają podniesienia alertów, jeśli sytuacja będzie się pogarszać. Zmieniający się klimat i częstsze, bardziej intensywne układy sztormowe na Atlantyku sprawiają, że tego typu epizody mogą stawać się coraz bardziej powszechne.

