Tak to możliwe. Złożył pozew i wygrał w sądzie z DWP. Ciężko chory mężczyzna dostał 0 punktów. Urząd odrzucił wniosek a uzasadnienie było poniżające dla mężczyzny. Odważył się walczyć o swoje prawa i pokonał bezduszny system.
Steve, mężczyzna chorujący na Parkinsona, wygrał w sądzie z DWP – brytyjskim Departamentem Pracy i Emerytur (DWP). Urzędnicy odmówili mu przyznania zasiłku PIP (Personal Independence Payment). Mimo diagnozy poważnej choroby neurologicznej oraz faktu, że opiekuje się żoną chorującą na stwardnienie rozsiane (MS), w ocenie DWP nie spełniał warunków do uzyskania wsparcia – przyznano mu… zero punktów.
– „Moje poziomy stresu wystrzeliły w kosmos. To sprawiło, że moje objawy stały się dziesięć razy gorsze” – powiedział Steve.
Znieczulica systemu: „Bo opiekuję się żoną, to muszę być zdrowy”
Steve opisał swoje doświadczenie z oceną telefoniczną jako wyjątkowo traumatyczne: „Złożyłem wniosek o PIP z pewną pomocą. Miałem ocenę telefoniczną i dostałem jeden z najbardziej przygnębiających listów, jakie kiedykolwiek czytałem” – mówi.
W decyzji DWP znalazły się absurdalne argumenty:
„Kilka razy w liście odmownym napisano, że ponieważ opiekuję się żoną, to muszę być w porządku. Ponieważ pracowałem fizycznie, to muszę być zdrowy” – relacjonował mężczyzna.
Lekarz był oburzony: „Czy oni wiedzą, czym jest Parkinson?”
Steve nie był sam – jego lekarz rodzinny był wstrząśnięty treścią decyzji DWP. – „Mój lekarz był wściekły. Przeczytał list i powiedział: czy oni mają jakiekolwiek pojęcie, czym jest choroba Parkinsona?” – wspomina Steve. Lekarz natychmiast wysłał do urzędu pismo z dodatkową dokumentacją medyczną.

Jednak „obowiązkowe ponowne rozpatrzenie” – czyli drugi etap procedury – nie przyniosło żadnego efektu. – „To było tylko kopiuj-wklej. Taka odpowiedź w stylu: komputer mówi nie. Nawet nie wspomniano o Parkinsonie” – powiedział. Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest, aby wiedzieć co zrobić, gdy DWP odrzuci wniosek!
Wygrał w sądzie z DWP – ale przypłacił to zdrowiem
Mimo pogarszających się objawów, Steve podjął decyzję o walce sądowej. Wystąpienie przed trybunałem było dla niego ogromnym wyzwaniem.
– „To było bardzo trudne. Pamiętam, jak próbowałem napić się wody, bo miałem sucho w gardle, a potem mój drżenie całkowicie się nasiliło. To były dwie najgorsze godziny mojego życia” – powiedział.
Ostatecznie sąd przyznał mu rację i zmusił DWP do uznania jego uprawnień do świadczenia.
Parkinson’s UK: System krzywdzi chorych z wahającymi się objawami
Juliet Tizzard z organizacji Parkinson’s UK podkreśla, że przypadek Steve’a pokazuje szerszy problem: – „Ustawa wyraźnie stwierdza, że ktoś musi stale nie być w stanie wykonać określonych zadań, aby się zakwalifikować. To będzie karać osoby z Parkinsonem, u których objawy się nasilają i ustępują” – wyjaśnia.