Nowy brytyjski premier nie będzie jeździł brytyjskim samochodem – kolejny szef rządu nie otrzyma (kultowego!) Jaguara lub Land Rovera. Zamiast tego będzie poruszał się niemieckim Audi, według doniesień. W perspektywie Brexitu i górnolotnych haseł o "odzyskaniu kontroli" można mówić o pewnym chichocie historii…
Według "The Sun" następca lub następczyni Borisa Johnsona nie będzie "wożony" samochodem brytyjskiej marki. Premier, podobnie jak najważniejsi ministrowie w jego rządzie, cieszą się specjalnym statusem "Grade 7", który zapewnia im odpowiednie "usługi" ze strony Metropolitan Police. Obejmuje ona 24-godzinny ochronę, a także zapewnia flotę opancerzonych Jaguarów XJ i Range Roverów. Jak donoszą brytyjskie media od przyszłego roku konieczna będzie przesiadka do równie kuloodpornej wersji Audi A8. Niemiecki wóz zastąpi ikonę brytyjskiej motoryzacji z powodu wstrzymania produkcji przez Jaguara. Jaguar Cars Limited zatrudnia w swoich brytyjskich fabrykach zatrudnia 40 000 osób od ponad trzech dekad dostarczało samochody premierom UK. Niestety, z powodu niskiej ilości zamówień koniecznie było wstrzymanie produkcji na Wyspach.
Nie Jaguar, nie Land Rover, ale Audi
Jak podaje "The Sun", jeden z ministrów w brytyjskim rządzie miał powiedzieć, że w tej sytuacji mamy do czynienia z działaniami "biurokratów sprzeciwiających się Brexitowi", którzy tylko "zasłaniają się" najlepszym stosunkiem jakości do ceny, a tak naprawdę chcą osiągnąć coś innego. Co? Możemy się tylko domyślać…
Inne źródło, na które powołuje się "Sun" zwróciło uwagę, iż Government Car Service korzysta wyłącznie z samochodów wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii i "nie ma planów odejścia od wspierania brytyjskiego przemysłu".
Brytyjskim żurnalistom udało się zdobyć oficjalny komentarz rzecznika Downingo Street 10 w tej kwestii, ale znów – był on dość mocno wymijający. Zwrócono uwagę, że kwestia samochodu, z którego korzysta najważniejszych brytyjski polityk leży w gestii Metropolitan Police. Z kolei stołeczna policja odmówiła jakiegokolwiek komentarza w tej kwestii.
Z jakiego powodu premier UK może przesiąść do niemieckiego auta?
Jak to wszystko się skończy? Zobaczymy! Na prawdziwą ironię zakrawa natomiast fakt, iż po Brexicie z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej, w jakiej znalazł się Jaguar, konieczne może okazać się odejście brytyjskiego premiera od równie brytyjskiej marki.