Szefowie największych brytyjskich dostawców energii sceptycznie podeszli do planu regulatora Ofgem, zakładającego przegląd stałych opłat i wprowadzenie nowych taryf energetycznych. Dostawcy w Anglii, Szkocji i Walii mieliby zaoferować przynajmniej jedną taryfę z niższymi stawkami jednostkowymi, ale wyższymi opłatami stałymi. Branża energetyczna ostrzega przed możliwymi przykrymi skutkami tego rozwiązania.
Podczas wysłuchania przed komisją parlamentarną dyrektorzy generalni i menedżerowie najwyższego szczebla zakwestionowali skuteczność takiego rozwiązania.
Rekordowe poziomy kosztów energii w UK
Dyrektorzy największych dostawców zwracali uwagę, że problemem nie są wyłącznie struktury taryf, lecz poziom kosztów energii. Dla wielu osób pozostaje on nieosiągalny. Simone Rossi z EDF UK zauważył, że wysokie ceny energii elektrycznej w porównaniu z gazem zniechęcają klientów do przejścia na ogrzewanie elektryczne.
Wielu szefów domagało się wprowadzenia taryf socjalnych dla gospodarstw domowych o niskich dochodach. Taryfy byłyby częściowo finansowane przez pozostałych płatników rachunków. Bo dzisiaj, jak powiedziała Rachel Fletcher z Octopus Energy, wielu ludzi ma trudności z regulowaniem rachunków na czas, a proponowane zmiany nie rozwiążą tego problemu.
Dane z okresu kwiecień – czerwiec pokazują, że ponad milion gospodarstw domowych nie ma aktualnych umów spłaty zadłużenia. Wysokość należności przekroczyła 4,4 mld funtów.
Rachunki za prąd w dół, a za gaz w górę? Tak może wyglądać kompromis
Sekretarz ds. energii Ed Miliband przyznał, że rząd rozważa różne opcje zmiany struktury rachunków. Jednym z pomysłów jest przesunięcie części kosztów polityki klimatycznej z rachunków za energię elektryczną na gaz. Celem jest obniżenie kosztów dla gospodarstw domowych korzystających z energii elektrycznej, w tym tych wykorzystujących pompy ciepła.

Jednak Miliband zaznaczył, że decyzje nie zostały jeszcze podjęte i podkreślił konieczność „sprawiedliwego” podejścia, które nie zaszkodzi finansom zwykłych odbiorców. W praktyce oznaczałoby to, że choć rachunki elektryczne mogłyby spaść, koszty ogrzewania gazowego pewnie by wzrosły.
Do 7 tys. funtów oszczędności – ale nie dla wszystkich
Obecnie koszty polityki klimatycznej stanowią około 16 proc. rachunku za energię elektryczną i 6 proc. rachunku za gaz. To podatki rządowe przeznaczone na finansowanie programów środowiskowych i społecznych. Komitet ds. Zmian Klimatu rekomenduje ich przeniesienie poza rachunki za prąd, aby ułatwić odbiorcom odczuwanie korzyści z transformacji energetycznej.
Energy UK wskazuje, że przesunięcie kosztów polityki na gaz mogłoby pozwolić gospodarstwom domowym z pompami ciepła zaoszczędzić do 7 tys. funtów w 15 lat. Jednocześnie taki ruch mógłby zwiększyć obciążenia dla gospodarstw używających tradycyjnych kotłów gazowych, co wywołałoby efekt „dotacji od biednych dla bogatych”, jak zauważył Chris O’Shea z Centrica.