Policja poinformowała o aresztowaniu mężczyzny po ataku w szpitalu w Newton. Sześć osób zostało rannych. Konieczna była ewakuacja.
Do ataku bronią w szpitalu w Newton doszło po południu we wtorek. Ze wstępnych informacji podanych przez policję wynika, że napastnik najprawdopodobniej udał się do szpitala, aby umówić się na wizytę. Gdy jednak odmówiono mu jej i poproszono o opuszczenie placówki, mężczyzna stał się agresywny i zaatakował łomem ludzi niszcząc także recepcję.
Atak w szpitalu w Newton
Ofiary mężczyzny odniosły obrażenia głowy, ramion i dłoni. Konieczne było udzielenie im natychmiastowej pomocy medycznej. Jednak z informacji podanych przez policję wynika, że osoby te znajdują się w stabilnym stanie.
W sprawie wszczęto dochodzenie. A śledczy analizują nagrania z monitoringu i przesłuchują świadków.
W związku z atakiem aresztowano 20-letniego mężczyznę, który – według policji – mieszka w Newton-le-Willows i pochodzi z Afganistanu. Postawiono mu zarzuty dotyczące spowodowania obrażeń ciała, udziału w bójce i uszkodzenia mienia. Trafił na komisariat w Merseyside i zatrzymano go na podstawie artykułu 136. Ustawy o zdrowiu psychicznym.
Oświadczenie policji
Obecnie na miejscu zdarzenia znajduje się mobilny posterunek policji. A mieszkańców zachęca się do zgłaszania wszelkich obaw lub wątpliwości funkcjonariuszom.
W oświadczeniu, Sarah Rotherham, lokalna komendantka policji St Helens, powiedziała:
„Rozumiemy, że ten incydent wzbudził zaniepokojenie lokalnej społeczności i mam nadzieję, że społeczeństwo poczuje się uspokojone zwiększoną obecnością policji.
Proszę wszystkich, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości, o kontakt z jednym z naszych funkcjonariuszy lub z lokalnym posterunkiem policji”.
Relacja świadka zdarzenia
BBC opublikowało relacje świadków zdarzenia. Pracownik sklepu znajdującego się naprzeciwko szpitala, powiedział, że uciekła do niego jedna z rannych kobiet. Twierdzi, że miała zakrwawioną głowę i prosiła o wezwanie policji.
– Dałem jej swój telefon, żeby zadzwoniła. Widziałem krew, a ona powiedziała, że ktoś wszystkich atakuje – relacjonował mężczyzna.
Dodał także, że wkrótce na miejsce zdarzenia przyjechało około 10-15 radiowozów policji. Pielęgniarki weszły do sklepu, żeby udzielić pomocy rannej kobiecie.
– Wyjrzałem przez okno, gdy usłyszałem nieustanne wycie syren i zobaczyłem wychodzące ofiary oraz mężczyznę wsadzanego do furgonetki. Ewakuowano personel szpitala. Wyglądali na bardzo zestresowanych. Ale widać było, że starają się pomagać ludziom. Jedna kobieta była owinięta i na wózku inwalidzkim przewożona do karetki. Druga kobieta wyszła, zanim mężczyzna został aresztowany i opatrzono ją na parkingu.

