Koszty opieki nad dziećmi w Wielkiej Brytanii są najdroższe w zestawieniu ze wszystkimi innymi krajami rozwiniętymi. Jednak aż dwie trzeci rodziców na Wyspach nie ubiega się o świadczenie, które może znacząco pomóc im w dbaniu o swoje pociechy.
Szacuje się, że w UK około 1,3 miliona rodzin jest uprawnionych do otrzymania do 2000 funtów rocznie na dziecko lub 4000 funtów w przypadku dzieci niepełnosprawnych w ramach programu tax-free childcare (TFC). Dzięki niemu rząd dokłada 2 funty do każdych 8 funtów, które płacisz podmiotowi świadczącemu opiekę nad twoim dzieckiem lub dziećmi. Brytyjskie rodziny jednak nie ubiegają się o te środki. Dlaczego tak jest?
Jak wynika z najnowszych danych HM Revenue and Customs (HMRC) w czerwcu 2023 roku wnioski złożyło zaledwie 36%, czyli 470 000 rodzin, jak podaje „The Guardian”.
Jak działa program tax-free childcare (TFC)?
Jakie wymagania stawiane są tym, którzy aplikują o wsparcie w ramach tax-free childcare? Każdy rodzic lub opiekun musi zarabiać co najmniej na poziomie płacy minimalnej, ale jednocześnie nie więcej niż 100 000 funtów rocznie oraz pracować przynajmniej 16 godzin tygodniowo.
Co prawda w ostatnim czasie liczba rodzin starająca się o wsparcie z TFC wzrosła. W czerwcu 2023 wypłacono o 12 milionów funtów więcej, niż w czerwcu 2022. Niemniej, nadal duża liczba osób nie stara się o środki, które się im należą.
Kto może starać się o takie wsparcie?
Według „Guardiana” główną przeszkodą stojącą na drodze tych, którzy chcą pozyskiwać te środki, jest biurokracja. Louisa Dunbar z Reading ma dwójkę dzieci – sześcioletnią Isabelle i dwuletniego Williama. Na opiekę nad nimi wraz z mężem Stephenem wydali około 70 000 funtów. Jako właścicielka małej firmy kobieta stanęła przed wyborem. Mogła albo zrezygnować z firmy, albo oddać swoje dzieciaki do żłobków i przedszkoli.
Rodzina kwalifikuje się do programu TFC, ale Louisa opisuje system jako „niezwykle wymagający pod względem administracyjnym”, a „pomoc, jaką otrzymujemy, jest ledwo zauważalna”.
Czy TFC zostało celowo zaprojektowane tak, aby utrudnić otrzymanie pomocy?
– W ciągu ostatnich kilku lat nasze opłaty za żłobki i opiekę nad dziećmi wzrosły wielokrotnie – mówi. – Widzę, jak niektórzy ludzie mogą przegapić tę pomoc. System jest mało dostępny – przyznaje.
Jak zwraca uwagę Sarah Ronan pełniąca obowiązki dyrektora Early Education and Childcare niektórzy twierdzą, że program został celowo zaprojektowany tak, aby utrudnić otrzymanie pomocy. Aktywiści i aktywistki z organizacji Pregnant Then Screwed są podobnego zdania.
– Można argumentować, że aby przejść cały ten uciążliwy proces aplikacyjny, potrzebne jest dobre wykształcenie i praca na pół etatu – komentuje Joeli Brearley