39-letni imigrant z UE, Costa Koushiappis został umieszczony na pokładzie samolotu do Amsterdamu. A zaledwie trzy dni wcześniej otrzymał zaskakujące powiadomienie od Home Office o deportacji.
W czasie gdy był eskortowany do samolotu na lotnisku w Edynburgu, 39-letni Grek powiedział, że nie może rozumieć rozgrywającego się koszmaru.
– Jestem tutaj ze Strażą Graniczną. Mają wszystkie moje dokumenty. Nie mogę mówić o tym, jak się czuję, bo jeśli to zrobię, załamię się – powiedział Koushiappis.
Imigrant z UE siłą usunięty z UK
Mężczyzna przybył do Wielkiej Brytanii w 2017 roku, jeszcze przed Brexitem. I po nieobecności spowodowanej złym stanem zdrowia, a następnie lockdownami nie wrócił na Wyspy aż do 2021 roku.
Jego kolejny wniosek o pre-settled status Home Office odrzuciło 28 października 2022 roku. Poprosił jednak o dokładne rozpatrzenie jego sprawy zgodnie z przepisami. Kilka dni później, 2 listopada 2022 r., złożył wniosek o „przegląd administracyjny”, ale jeszcze w zeszłym tygodniu powiedziano mu, że rozpatrzenie decyzji może zająć dwa lata, tak jak zaległe sprawy.
Naruszenie umowy o wystąpieniu z UE
Jego sprawą zajął się Andrew Jordan, prawnik ds. imigracji z organizacji charytatywnej Settled. Jest on zdania, że należy przeprowadzić należyty proces. Jednak wiadomości e-mail wysłane do Home Office i Independent Monitoring Authority (organu ustawowego utworzonego po Brexicie w celu ochrony praw obywateli UE mieszkających w UK przed Brexitem), nie przyniosły żadnych rezultatów.
Jordan oskarżył Home Office o naruszenie umowy o wystąpieniu i powiedział, że skieruje sprawę do UE.
W liście do zespołu Home Office zajmującego się obywatelami UE prawnik argumentował, że „wytyczne dotyczące wydalenia… pomijają fakt, że istnieje ważny przegląd administracyjny jego odmowy w ramach programu osiedleńczego UE”.
A decyzja Border Force „ignoruje fakt, że nasz klient korzystał z praw traktatowych Europejskiego Obszaru Gospodarczego przed 31 grudnia 2020 r. [dzień Brexitu], co jest chronione przez umowę o wystąpieniu”.