Choć implanty piersi zadomowiły się u przedstawicielek płci pięknej tak bardzo, że czasem trudno stwierdzić który biust jest prawdziwy, a który nie, to zdarza się, że coś poszło nie tak.
Showbiznes jest pełen pięknych kobiet, które zdecydowały się na operację powiększenia piersi. I choć w większości przypadków przyniosły one zamierzony skutek, to jednak zdarzają się przypadki, o których ciężko to powiedzieć.
Łatwa dostępność sylikonowych implantów sprawiła, że gwiazdy coraz chętniej poddawały się operacjom plastycznym. Niektóre z nich tak bardzo się od tego uzależniły, że ich poprawione piersi zaczęły wyglądać groteskowo. Wielkie, wylewające się z biustonoszy i gorsetów piersi królowały na imprezach i galach przez wiele lat.
Implanty piersi zaczęły stawać się kanonem kobiecego piękna dzięki takim gwiazdom jak Pamela Anderson, która bez wątpienia zawdzięcza swoją sławę ogromnemu biustowi. Za nią poszły kolejne gwiazdy, które również przesadziły z powiększeniem biustu.
Dzisiaj nieco przygaśnięte gwiazdy poprzedniej dekady walczą z problemem wędrującego silikonu i nimi Tori Spelling i Tara Raid. Wspomniana wcześniej Pamela Anderson i kilka jej koleżanek po fachu zdecydowało się zmniejszyć biust dzięki czemu nieco poprawiły swój wygląd.
Są jednak takie celebrytki, które w gigantycznych piersiach nie widzą nic złego, a przoduje wśród nich Katie Price, która powiększyła swoje piersi do granic możliwości. Ile w tym piękna, nie nam oceniać.