Nadine Dorries, była minister kultury, mediów i sportu, a w 2020 roku minister zdrowia wzbudziła duże kontrowersje swoim felietonem. Napisała, że ma „poważne wątpliwości” w sprawie winy Lucy Letby, która została oskarżona o serię zabójstw noworodków.
Do tej pory eksperci sądowi nie mają pewności, jedynie hipotezy, dotyczące tego, co mogło być motywem działań Lucy Letby. Pielęgniarkę szybko nazwano seryjną zabójczynią. Obecnie Nadine Dorries, która sama kiedyś była pielęgniarką i parlamentarzystką w rządzie Borisa Johnsona podzieliła się w swoim felietonie wątpliwościami dotyczącymi winy skazanej na dożywocie Letby.
Czy Lucy Letby może być niewinna?
Takie pytanie stawia sobie Nadine Dorries. Była minister kultury, mediów i sportu, która swego czasu pracowała także jako pielęgniarka, a w 2020 roku była ministrem zdrowia. Jej zdaniem same dowody przeciwko Lucy Letby nie należą do kategorii „mocnych”. Nadine Dorries, która podzieliła się swoimi wątpliwościami w felietonie, wzbudziła tym duże kontrowersje.
Letby nazwana została w Wielkiej Brytanii seryjną zabójczynią po tym, jak skazano ją za dożywocie za zamordowanie siedmiorga dzieci. Według byłej minister zdrowia nadal nie ma konkretnych i twardych dowodów przedstawiających winę Letby.
Nie wyjdzie z więzienia
34-letnia Lucy Letby jest jedną z trzech kobiet w Wielkiej Brytanii skazanych na dożywocie za morderstwo siedmiorga dzieci i siedem zarzutów usiłowania morderstwa. Kobieta dostała wyrok bez możliwości jego skrócenia.
Do więzienia trafiła w sierpniu ubiegłego roku za morderstwa w szpitalu Countess of Chester dokonane w latach 2015 – 2016. Na początku tego miesiąca została także skazana za usiłowanie morderstwa innej dziewczynki.
Lucy Letby mimo wyroku dożywocia uparcie twierdzi, że jest niewinna. Coraz więcej osób wyraża także swoje wątpliwości dotyczące winy przypisywanej pielęgniarce. Wśród wątpiących znalazła się wspomniana Nadine Dorries. Uważa ona, że dowody przeciwko Letby powinny zostać ponownie zbadane.
Według Dorries, która w roku 2020 pełniła funkcję minister zdrowia, stwierdziła: „Nie ma dowodów kryminalistycznych potwierdzających jej winę”. W swoim felietonie była parlamentarzystka pisze, że w czasie procesów przed sądem koronnym w Manchesterze (najdłuższym procesem o morderstwo w brytyjskiej historii kryminalnej), twierdzono, że Letby wstrzykiwała dzieciom mleko, powietrze lub insulinę, aby je uśmiercić.
Ławie przysięgłych powiedziano także, że konsultant przyłapał Letby „na gorącym uczynku” przy łóżeczku dziecka, gdyż nie zareagowała, gdy poziom tlenu u dziecka spadł około 90 minut po urodzeniu.
Nadine w swoim felietonie napomknęła, że jako pielęgniarka widziała wiele zgonów niemowląt i urodziła dwójkę własnych dzieci. I wie, że wskaźnik śmiertelności noworodków jest obecnie „o 30 proc. wyższy niż mediana w całej UE”.
„Czy naprawdę jest to technika seryjnego mordercy, skoro każdy mógł ją przyłapać w każdej chwili?” – zapytała Dorries. Dodała też, że statystycy opisali dowody na zabójstwa dzieci, które zmarły podczas zmian Letby, jako „fałszywe”. Według byłej minister zdrowia „jest to wzorzec, który może pojawić się na każdym oddziale szpitalnym, w którym doszło do serii zgonów dzieci”.
Dorris argumentuje: „Na przykład z zeszłorocznego raportu wynika, że w szpitalu NHS Shrewsbury and Telford Hospital NHS Trust mogło umrzeć 201 noworodków z powodu braku odpowiedniej opieki. Gdyby narysowano tam podobny wykres, czy pokazałby, że jedna pielęgniarka była stale obecna przy kilku przypadkach śmierci? Czy to wystarczy, aby wsadzić tę pielęgniarkę do więzienia na resztę życia?”
Pracownicy NHS wątpią w winę Letby
W ostatnich miesiącach coraz więcej osób protestuje przeciwko skazaniu Lucy Letby na dożywocie. Powstały nawet grupy na Facebooku z tysiącami członków, którzy dzielą się swoimi teoriami na niewinność pielęgniarki. Co ciekawe – wielu z nich jest także pracownikami brytyjskiej służby zdrowia, duża część to też pielęgniarki z NHS.
Zwolennicy Letby jeszcze w czasie rozpraw sądowych na znak swojego protestu i wsparcia dla oskarżonej, nosili emblematy żółtych motyli (odznakę, którą Letby miała na fartuchu w szpitalu). Ktoś nawet napisał na Facebooku: „Boję się o jakakolwiek pielęgniarkę w kraju pracującą na jakimkolwiek oddziale. Może paść ofiarą takich samych oskarżeń”.
