Przedstawiamy wam kobietę, która bez wątpienia zasługuje na miano "matki roku". Pewna Brytyjka postanowiła zainwestować w córkę i postanowiła zrobić jej kilka operacji plastycznych, aby polepszyć jej wygląd.
Pogoń za utraconą młodością, a właściwie utraconym młodym wyglądem jest znaną przypadłością wśród aktorek, modelek i celebrytek. Jednak Brytyjka Enrika Milne postanowiła zadbać o wygląd swojej 4-letniej córeczki – Arielle wydając fortunę na zabiegi upiększające. Mają one sprawić, że w przyszłości dziewczynka z łatwością sięgnie po tytuł Miss Anglii.
"Tak, kupuję Arielle kosmetyki i przygotowuję ją do konkursów piękności. Nikt nie płaci za sztuczne rzęsy, manicure, fryzurę, makijaż i stroje – muszę sama o to zadbać. Jednak wiem, że ta inwestycja zwróci mi się, gdy córka podrośnie. Nie rozumiem, gdy ktoś oskarża mnie o seksualizację dziecka, to fałszywy osąd. Arielle jest szczęśliwa, gdy wychodzi na scenę i kocha swoje kolorowe kreacje. Część z wygranej przeznacza też na organizacje charytatywne jak na prawdziwą miss przystało".
I co wy na to? Po codziennej lekturze "internetów" można powiedzieć, że wszystko się już w życiu widziało, ale jednak za każdym razem znajdzie się osoba, która potrafi człowieka zaskoczyć.