Matka trojga dzieci wygrała w sądzie pracy odszkodowanie w wysokości 37 000 funtów po tym, jak doświadczyła dyskryminacji, gdy była w ciąży. Kobieta była lojalnym pracownikiem firmy, w której spędziła 19 lat życia.
Kobieta w ciąży czuła się jak obciążenie dla firmy
Heather Todd rozpoczęła pracę w firmie 52nd Street Events Supplies, w Barnsley, gdy miała zaledwie 18 lat. Przez kolejnych 19 lat kobieta bardzo związała się z firmą i byłą w niej powszechnie ceniona. Przede wszystkim za swoją pracowitość. Brytyjka z ogromnym zaskoczeniem przyjęła zatem wiadomość, że szef Shaun Collins nie chciał jej podwyższyć pensji zgodnie z podwyżką płacy minimalnej, która miała miejsce w kwietniu 2022 r. I to pomimo tego, że kobieta dostarczyła pracodawcy wszelkie wymagane w tym celu dokumenty i dane.
W chwili, gdy Heather Todd upomniała się o podwyżkę zgodną z podwyżką płaci minimalnej, była w zaawansowanej ciąży. Brytyjka urodziła syna w maju, a w styczniu 2023 r. chciała powrócić do pracy, ale szef jej na to nie pozwolił. W maju 2023 r. kobieta została ostatecznie zwolniona. W wysłanym e-mailem uzasadnieniu dotyczącym zwolnienia Todd przeczytała, że postawiono zdefraudowała podlegające jej fundusze. A firma dodatkowo wypłaciła jej 635 funtów mniej, niż była jej winna z tytułu urlopu macierzyńskiego.
Odszkodowanie za niesłuszne zwolnienie
W sądzie pracy sędzia Rita Rogerson uznała, że Heather Todd została niesłusznie zwolniona z pracy, w której spędziła 19 lat. Brytyjka od początku deklarowała, że chce już w styczniu 2023 r. wrócić do pracy z urlopu macierzyńskiego (po urodzeniu drugiego dziecka), ale Shaun Collins dawał jej do zrozumienia, że nie ma takiej potrzeby, sprawiając tym samym, że kobieta czuła się jak obciążenie dla firmy. – Jeśli Shaun nie chciał, żebym wróciła do pracy, a wydaje się, że tak właśnie było, to powinien był mnie o tym poinformować. Tak, żebym mogła znaleźć sobie inną pracę – powiedziała przed sądem Brytyjka.
Rita Rogerson zasądziła ostatecznie na rzecz Heather Todd nieco ponad 37 000 funtów odszkodowania. W uzasadnieniu wyroku powiedziała: – Stosunek [Collinsa] do pani Todd zmienił się, gdy ta próbowała dochodzić swoich praw macierzyńskich. [Pani Todd] uważała, że pan Collins celowo utrudniał jej życie w czasie macierzyństwa, tak, by musiała opuścić firmę. Ona nie odeszła, a potem została zwolniona. Być może urlop macierzyński i wynagrodzenie [pani Todd] były „problemem”, którego firma wolałaby nie mieć. Zniszczono jej reputację, ponieważ zaszła w ciążę. Pracowała u tego pracodawcy przez 19 lat, począwszy od 18. roku życia. I to za podstawową krajową płacę minimalną. A [Collins] sprawił, że poczuła się jak ciężar, ponieważ była w ciąży. Ona domagała się jedynie odpowiedniej wysokości zasiłku macierzyńskiego.