Ursula von der Leyen zwróciła się właśnie do młodych Brytyjczyków, wyrażając nadzieję, że to właśnie oni doprowadzą w najbliższej przyszłości do ponownego zbliżenia Wielkiej Brytanii z Unią Europejską. Ale czy nadzieje przewodniczącej Komisji Europejskiej są realne? Czy młodzi, poza sympatią kierowaną w stronę państw kontynentu naprawdę myślą o odwróceniu Brexitu?
Młodzi Brytyjczycy są generalnie proeuropejscy
Z przeprowadzanych okresowo sondaży wynika, że młodzi Brytyjczycy są generalnie zdecydowanie proeuropejscy. Na przykład sondaż dla Policy Institute w King’s College w Londynie wykazał, że pokolenie Z (11–26 lat) i milenialsi (27–42 lat) ciepło spoglądają na Unię Europejską. Podobne rezultaty dało też badanie przeprowadzone dla Best for Britain na próbie ponad 1000 osób w wieku od 18 do 24 lat. Badanie pokazało, że 58 proc. młodych ludzi w UK pragnie utrzymywania bliższych stosunków z UE. Wreszcie najnowszy sondaż YouGov wykazał, że dla 60 proc. osób w wieku 18-24 lat UK niepotrzebnie opuściła UE.
Dodajmy też, że obecnie w całej populacji za bliższymi stosunkami ze Wspólnotą opowiada się 52 proc. Brytyjczyków.
Młodzi ludzie częściej postrzegają Brexit jako źródło problemów, niż rozwiązań – mówi Tom Brufatto, dyrektor ds. polityki i badań w Best for Britain. I dodaje: – To daje nam nadzieję. Duża część pokolenia Z nie mogła głosować w referendum w 2016 r. I naprawdę fajnie jest wiedzieć, że młodzi ludzie mają lepszy ogląd UE i chcą lepszych stosunków z UE. Młodzi ludzie korzystają z programu Erasmus, ze swobody przemieszczania się i wszelakich możliwości ekonomicznych. Właśnie to zapewniłyby bliższe stosunki [z UE].
Młodzi będą walczyć o ponowne wstąpienie do Unii Europejskiej?
Zwracając się do młodych Brytyjczyków, Ursula von der Leyen przyznała właśnie, że starsi politycy niejako „schrzanili sprawę”. I że „trzeba to naprawić”. Ale czy jest szansa na to, że pokolenie Z i millenialsi będą chcieli zawalczyć o ponowne przystąpienie UK do UE? Tu pojawiają się już problemy. Wielu młodych ludzi wcale bowiem nie uważa, że muszą ponownie dołączać do bloku, żeby korzystać z pewnych przywilejów. W tym np. ze swobody przemieszczania się czy handlu bez barier. Najnowsze badanie Ipsos dla The Rest is Politics wykazało też, że tylko 49 proc. osób w wieku 18–34 lat opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie przystąpienia UK do UE w ciągu najbliższych pięciu lat. A to raczej niewiele. Zwłaszcza że nastroje anty-unijne są znacznie silniejsze w starszych grupach wiekowych.
Obecnie także Brexit i ewentualne ponowne przyłączenie się do UE nie stanowi tematu numer jeden w umysłach młodych ludzi. Jeszcze w 2019 r. dla osób w wieku 18 do 24 lat opuszczenie UE przez Wielką Brytanię było najważniejszym problemem, przed którym stał ich kraj. Teraz za najważniejszą kwestię uznaje ten problem zaledwie 18 proc. młodych ludzi. Bardziej palącymi problemami są dla nich kulejąca gospodarka czy kryzys w służbie zdrowia. Poza tym młodzi ludzie martwią się brakiem tanich mieszkań na wynajem, zmianami klimatycznymi czy masową imigracją.