„Śmierdząca bomba” zdetonowana w polskim sklepie w Worcester

W polskim sklepie w Worcester nieznani sprawcy podłożyli „śmierdzącą bombę”. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi lokalna policja, a lokalna polska społeczność odczuwa niepokój w związku z tym wydarzeniem.

Jak podaje lokalny serwis „Worcester News”, do tego incydentu doszło w zeszłym tygodniu, 10 sierpnia 2024 roku, w sobotni wieczór, w polskim sklepie spożywczym. W lokalu położonym w samym centrum angielskiego miasta zlokalizowanym przy ulicy Silver Street zdetonowano tzw. stink bomb.

Co wydarzyło się w Worcester?

Zarówno klienci sklepu, jak i jego pracownicy mocno zaniepokoili się intensywnym i nieprzyjemnym zapachem, którego nie dało się nie poczuć w trakcie robienia zakupów. Rozpylenie w polskim sklepie nieznanej substancji słusznie wywołało niepokój i panikę. Obawiano się, że substancja ta może być niebezpieczna, ale na szczęście, jak się później okazało, była to tylko „śmierdząca bomba”.

Na miejscu około godziny 19:20 pojawiły się służby. Lokalna policji zabezpieczyła teren i ruszyła z odpowiednimi czynnościami. Szybko udało się ustalić, że rozpylona w sklepie substancja nie była niebezpieczna dla zdrowia, a w mediach potwierdził to inspektor West Mercia Police, Ed Shotton. – Mam nadzieję, że społeczeństwo rozumie, że podjęte przez nas kroki były konieczne, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim – komentuje funkcjonariusz policji.

„Zachowanie antyspołeczne” uderzyło w polską społeczność

– W tym przypadku mieliśmy do czynienia z zachowaniem antyspołecznym, które miało znaczący wpływ na lokalną społeczność i zabrało cenny czas służbom ratunkowym. Będziemy nadal pracować nad zidentyfikowaniem osób odpowiedzialnych za ten incydent – podsumowuje inspektor Shotton.

Czy były to tylko głupie żarty, czy jednak wydarzenie o poważniejszym charakterze, w którym na cel umyślnie wzięto polską społeczność w Worcester? W tej sprawie wypowiedział się Tom Wiśniewski, przewodniczący Stowarzyszenia Polaków w Worcester (Worcester Polish Association). Zwrócił uwagę, iż Polacy mieszkający w mieście nad rzekę Severn odczuli „mieszankę emocji” w obliczu tych wydarzeń.

„Niektórzy odczuwają niepokój”

– Niektórzy odczuwają niepokój i zastanawiają się, czy są atakowani, podczas gdy inni uważają, że te incydenty mają charakter bardziej losowy. Trudno jest wskazać jedną emocję, ale ogólnie rzecz biorąc, istnieje pragnienie większego bezpieczeństwa i pewność, że tego typu incydenty się nie powtórzą – komentuje działacz polonijny, jak cytujemy za „Worcester News”.

– Jeśli chodzi o Krówkę, moją pierwszą reakcją było głębokie zaniepokojenie. Bezpieczeństwo i dobro członków naszej społeczności są najważniejsze, a incydenty takie jak ten naturalnie wywołują wiele niepokoju. Pracownicy i właściciele Krówki są, co zrozumiałe, wstrząśnięci tym, co się wydarzyło – podsumowuje Tom Wiśniewski.

POLISH EXPRESS W GOOGLE NEWS

Teksty tygodnia

Koszmarni pasażerowie. Jak wystrzegać się osób, które zatrują ci życie w samolocie?

Nierzadko po dotarciu na lotnisko zaczyna się horror, który...

Śnieg wywołał chaos na Wyspach. Zamknięto 130 szkół

Opady śniegu wywołały w Wielkiej Brytanii prawdziwy chaos komunikacyjny. Powstał on zarówno na drogach, jak i na kolei.

Praca za granicą. Jak przenieść składki emerytalne do Polski?

Praca za granicą, w kilku krajach europejskich jest coraz częstszym zjawiskiem, zwłaszcza w UE, gdzie obowiązuje swobodny przepływ osób.

Jak skutecznie walczyć o odszkodowanie za odwołany lub opóźniony lot?

Pasażerowie linii lotniczych mają określone prawa w przypadku opóźnień...

Ojciec wziął „pełną odpowiedzialność” za śmierć 10-letniej Sary Sh.

Ojciec 10-letniej Sary Sh. w obliczu brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości powiedział, że bierze „pełną odpowiedzialność” za jej śmierć. Przed sądem Old Bailey Urfan Sh. przyznał się do brutalnego pobicia dziewczynki.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Royal news

Zdrowie