Walijczycy wycofują się z limitu prędkości 20 mil na godzinę w terenie zabudowanym

Po niecałym roku od wprowadzenia nadzwyczaj restrykcyjnych przepisów dotyczących ograniczenia prędkości do 20 mil na godzinę w terenie zabudowanym, walijski rząd ustąpił i zapowiedział powrót na większości dróg do limitu 30 mil na godzinę. Przepisy wprowadzone jesienią 2023 r. były tak niepopularne, że apel o ich zniesienie podpisało blisko pół miliona ludzi, w tym rodzina Ministra transportu Ken’a Skates’a.

Ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę

Ograniczenie prędkości do 20 mil na godzinę na obszarze zabudowanym rząd walijski wprowadził jesienią 2023 r., wywołując tym samym ogromne protesty społeczne. Rząd tłumaczył, że limit 20 mph (32 km/h) jest konieczny w celu poprawy bezpieczeństwa na drogach i, co za tym idzie, zmniejszenia liczby wypadków drogowych, a także w celu zniechęcenia ludzi do korzystania z trujących środowisko samochodów. Tak restrykcyjny limit prędkości na drogach miał według walijskich decydentów spod znaku Partii Pracy zachęcić ludzi do porzucania czterech kółek na rzecz transportu publicznego czy rowerów albo wręcz na rzecz pokonywania większych odległości pieszo.

- Advertisement -

Podejmując decyzję o wprowadzeniu restrykcyjnych ograniczeń prędkości na walijskich drogach, rząd podparł się choćby raportami przygotowanymi pod auspicjami ONZ, przez grupy zajmujące się ochroną środowiska i bezpieczeństwem ruchu drogowego. A, co ciekawsze, przeprowadzone konsultacje społeczne wykazały początkowo, że większość społeczeństwa popiera zmniejszenie limitu prędkości w terenie zabudowanym.

Limit prędkości do 20 mil na godzinę wywołał ostre protesty społeczne

Niezależnie od tego, co wykazały konsultacje społeczne, gdy limit prędkości do 20 mil na godzinę zaczął w Walii obowiązywać, ludzie dosłownie wyszli na ulicę, żądając przywrócenia domyślnego ograniczenia prędkości w terenie zabudowanym do 30 mil na godzinę. Walijczycy złożyli blisko pół miliona podpisów pod petycją do parlamentu, aby znieść restrykcyjne przepisy, a wśród zwolenników zmian znaleźli się nawet członkowie rodziny Ministra transportu Ken’a Skates’a. Rządząca Walią Partia Pracy nie miała zatem innego wyboru, niż tylko ugiąć się i wycofać z nowych regulacji.

Oznakowanie dróg w terenie zabudowanym znakami z limitem 20 mph kosztowało 32 mln funtów. Teraz rząd walijski przyzna samorządom na ten cel zaledwie 5 mln funtów. O resztę councile będą musiały się starać w inny sposób.

Komentując najnowsze decyzje, Rod Dennis, rzecznik RAC ds. bezpieczeństwa drogowego, powiedział na łamach „Mail Online”: – Ta decyzja ucieszy wielu kierowców w Walii. Jednak szkoda, że tak wiele dróg, na których zawsze powinien obowiązywać limit prędkości 30 mil na godzinę, niepotrzebnie opatrzono znakiem 20 mil na godzinę. Teraz trzeba wydać więcej pieniędzy publicznych na zmianę znaków (…). Bardzo popieramy wprowadzenie ograniczeń do 20 mil na godzinę w miejscach, w których jest większa liczba pieszych i rowerzystów, ponieważ udowodniono, że ograniczają one liczbę ofiar drogowych. Ale w przypadku stosowania ich na drogach, które są wyraźnie lepiej dostosowane do prędkości 30 mil na godzinę, istnieje ryzyko, że kierowcy nie będą przestrzegać ograniczeń, a skuteczność przepisów będzie podważana.

Teksty tygodnia

Zarobki w Polsce mają dorównać brytyjskim. Eksperci twierdzą, że to możliwe

W Polsce w ciągu ostatnich lat doszło do jednego z najszybszych wzrostów płac w Europie. Według ekspertów tylko dekada wystarczy, aby zarobki w Polsce dorównały tym w Wielkiej Brytanii.

Miliony mieszkańców UK mogą odzyskać pieniądze za energię! Sprawdź, czy tobie też należy się zwrot

Ofgem zaapelował do wszystkich mieszkańców UK, którzy przeprowadzili się w ostatnich latach, aby sprawdzili, czy nie należy im się zwrot pieniędzy.

5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie już znaleźć można w sklepach

Czekoladki w świątecznych kształtach to przeszłość. Teraz w okienkach znaleźć można kosmetyki, energetyki a nawet zabawki erotyczne. Są też kalendarze dedykowane… zwierzętom domowym. Oto 5 najdziwniejszych kalendarzy adwentowych, jakie znaleźliśmy w marketach.

Wielka Brytania się starzeje. Emerytura po 70. coraz bliżej

Brytyjskie społeczeństwo starzeje się szybciej niż kiedykolwiek. Według Office for National Statistics w 2024 roku w Wielkiej Brytanii żyło aż 16 600 stulatków. Co to oznacza? Że państwowy wiek emerytalny może wkrótce zostać podniesiony powyżej 70 lat.

Koniec z parkowaniem na chodnikach! Nowe przepisy w Irlandii Północnej uderzą w kierowców

Dzięki inicjatywie minister infrastruktury, parkowanie na chodnikach ma zostać zakazane w Irlandii Północnej na mocy nowych przepisów.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie