Czy pracując w UK można wziąć kredyt hipoteczny na zakup domu w Polsce w polskim banku?

Na jednym z popularnych facebook`owych forów powrotowych podniesiony został temat kupowania domu na kredyt w Polsce, gdy pracuje się i zarabia w Wielkiej Brytanii. Czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe? Czy banki działające w naszym kraju są skłonne udzielić kredytu hipotecznego dla imigrantów przebywających na Wyspie? 

Oto, jak wyglądało pierwotne zapytanie naszej rodaczki w tej sprawie:

- Advertisement -

Zarobki w UK, kredyt hipoteczny w Polsce 

Inni członkowie grupy pospieszyli z odpowiedzią i z pomocą. Aby w pełni odpowiedzieć na tak postawione pytanie my znaleźliśmy informacje na ten temat na łamach specjalistycznego portalu finansowego "Money.pl" i opierając się na nich postaramy się jak najpełniej odpowiedzieć na to pytanie.

Jak więc czytamy na łamach portalu, pomimo tego, że w naszym kraju panuje prawdziwy boom na kredyty hipoteczne, polskiego banki niechętnie lub wręcz wcale udzielają kredytów osobom nie zarabiającym w Polsce i nie zarabiającym w złotówkach. "Teoretycznie banki nie zaakceptują wniosku o kredyt hipoteczny w złotówkach, jeśli kredytobiorca zarabia tylko w walucie obcej" – czytamy na łamach "Money.pl".

"Rekomendacja Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wskazuje, że aktualnie polski bank może udzielić kredytu hipotecznego wyłącznie w walucie, w jakiej kredytobiorca uzyskuje przeważającą część zarobków. Banki mają jednak okrojoną ofertę kredytów w walucie obcej – euro, dolarach amerykańskich, frankach szwajcarskich, funtach brytyjskich i tym podobnych. Wymagania dotyczące wkładu własnego na taki kredyt czy wysokości zarobków są tak wyśrubowane, że potencjalnym kredytobiorcom trudno je spełnić" – podaje polski portal.

Czy polskie banki udzielają kredytów osobom zarabiających w funtach?

Czy jednak te regulacje da się w pewien sposób "obejść"? Tak, jest pewien sposób, o którym czytamy właśnie na "Money.pl". Wniosek o kredyt może zostać złożony przez dwie osoby – jedną, zarobkującą w obcej walucie, za granicą oraz przez drugą, która wynagrodzenie otrzymuje w złotówkach i mieszka w Polsce. Tą drugą osobą może być osoba z rodziny lub znajomy, a suma ich zarobków zostanie wzięta pod uwagę przy wyliczaniu zdolności kredytowej. Jak to wygląda w praktyce? "Money.pl" podaje taki oto przykład:

"Jeśli na przykład dana osoba zarabia w walucie obcej 4000 euro miesięcznie, co w przeliczeniu na złotówki daje około 18 000 zł, a drugi współkredytobiorca wykazuje dochód w wysokości 10 000 zł miesięcznie, to banki przy szacowaniu zdolności kredytowej dla ich wniosku przyjmą, że ich łączny dochód to 20 000 zł, a nie 28 000 zł. Banki zobowiązane są też założyć 20-procentowe umocnienie złotówki, przez co niejako automatycznie wielkość dochodu z zagranicy jest w ten sposób pomniejszana."

 

Teksty tygodnia

Nowy sposób ubiegania się o zasiłek pielęgnacyjny dla osób starszych

Ponad 1,7 mln osób, które przekroczyły wiek emerytalny, otrzymuje zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 73,90 funtów lub 110,40 funtów tygodniowo.

Moneta z Kew Gardens bije rekordy na eBayu – jest warta setki razy więcej od nominału

Na pierwszy rzut oka to zwykłe pięćdziesiąt pensów, ale w praktyce skarb wart setki razy więcej niż jego nominalna wartość. Monetę upamiętniająca 250-lecie Kew Gardens sprzedano na eBayu za ponad 245 funtów.

Wi-Fi w pociągach w UK jest „wolniejsze niż w Rumunii”

Brytyjskie pociągi mają jedno z najwolniejszych Wi-Fi w Europie. Według badań Ookla, internet na pokładach w Wielkiej Brytanii działa nawet 12 razy wolniej niż w Rumunii.

Karaluchy w londyńskich autobusach. Kierowcy mają dość i szykują protest

Kierowcy autobusów w Londynie alarmują, że w wielu pojazdach oraz w strefach odpoczynku pojawiły się karaluchy. Nagrania i zdjęcia przesłane do BBC London pokazują owady nie tylko na pokładzie autobusów, ale także w miejscach przeznaczonych do jedzenia.

Aż 70 proc. londyńczyków narzeka na hałas w komunikacji miejskiej. Kary? Symboliczne…

Regulamin Transport for London jasno wskazuje, że zabronione jest śpiewanie, odtwarzanie muzyki czy prowadzenie rozmów telefonicznych na głośniku, jeśli może to przeszkadzać innym. Jednak w praktyce egzekwowanie tych zasad okazuje się niemal symboliczne.

Praca i finanse

Kryzys w UK

Styl życia

Życie w UK

Londyn

Crime

Zdrowie